Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Gadżety Euro 2012 staniały o połowę. Z powodu przegranej?

Katarzyna Domagała
Do meczu finałowego Euro 2012 zostało 13 dni. Kibiców nadal czeka spora dawka emocji. Niestety, nie zafundują nam ich piłkarze Franciszka Smudy, którzy odpadli po sobotnim meczu. Tymczasem już kilka dni wcześniej ceny gadżetów, w które zaopatrzyli się kibice zagrzewający biało-czerwonych do walki, zaczęły spadać.

W sklepach internetowych, w centrach handlowych, na targowiskach czy u handlarzy ulicznych za biało-czerwone podkoszulki, kubki, peruki, farbki do włosów czy dmuchane rękawice zapłacimy nawet o 50 proc. mniej.

W połowie mistrzostw tak duże przeceny? Czyżby z niewiary w naszą drużynę? Czy handlowcy uznali, że wraz z przegraną reprezentacji Polski kibiców opuści duch Euro i tym samym rzadziej będą sięgać do portfeli, by kupić gadżety?

- Wiara w umiejętności naszych piłkarzy nie miała nic wspólnego z obniżką cen. Stoją za tym względy czysto ekonomiczne - śmieje się Justyna Płaszczymąka, menedżer sklepu Blue Shadow z Chorzowa, w którym specjalna kolekcja na Euro 2012 pojawiła się, jako jedna z pierwszych w sklepach w Śląskiem. - Mam wrażenie, że niektórzy sprzedawcy myśleli, iż będą mieć monopol na piłkarskie gadżety, kupili dużo towaru, którego teraz nie są w stanie sprzedać - mówi.

- Dlatego wolą sprzedawać po niższej cenie, jednak w jak największych ilościach, dzięki temu może uda im się opróżnić magazyny - wyjaśnia Piotr Sobczyński, właściciel sklepu internetowego Moda Mix Sport Style, który oferuje m.in. gadżety z okazji Euro 2012. - Wolą obniżki niż zalegający towar.

Jak zauważa pani Justyna, zapaleni kibice jeszcze przed rozpoczęciem mistrzostw zaczęli odwiedzać sklep. - To były prawdziwe tłumy, dzięki temu wysprzedałyśmy większość towaru, zostały nam pojedyncze rozmiary ubrań i resztki flag samochodowych - dodaje.

Sprawdziliśmy czy wczoraj, kiedy było już wiadomo, że reprezentacja Polski podczas tych mistrzostw więcej nie wybiegnie na murawę, stoiska z gadżetami przyciągały klientów. Jak się okazuje, tłumów nie ma. - Kto chciał kupić podkoszulek czy wuwuzelę już to zrobił, teraz będzie tylko gorzej - zauważa Marek Piekarczyk, który wczoraj sprzedawał gadżety na targu w Zawierciu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto