Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Generał Hermaszewski w Gliwicach: "Mój ojciec zginął z rąk sąsiada na Wołyniu". Astronauta opowiadał nie tylko o kosmosie

Łukasz Olszewski
We wtorek, 5 listopada, Mirosław Hermaszewski był gościem Galerii Handlowej Forum w Gliwicach, a dokładniej studentów z koła naukowego Politechniki Śląskiej. Jak można się było spodziewać chętnych, aby na własne oczy zobaczyć astronautę, nie brakowało. Jedyny Polak, który odbył lot w kosmos opowiadał o największej podróży swojego życia, a także dopełnił wykład o technologii kosmicznej i lotach w kosmos.

Generał Mirosław Hermaszewski to niewątpliwie żywa legenda. Odbył on lot w kosmos 27 czerwca 1978 roku i przebywał w przestrzeni kosmicznej przez 8 dni, wracając na ziemię 5 lipca, a więc ponad 40 lat temu. Dokonał tego jako pierwszy Polak w historii i jak się okazuje na razie jedyny. Nic więc dziwnego, że wiele osób przyszło tylko po to, aby zobaczyć polskiego kosmonautę.

Zanim jednak gen. Hermaszewski zaszczycił zgromadzonych, członkowie Studenckiego Koła Naukowego Zastosowania Metod Sztucznej Inteligencji działającego przy Politechnice Śląskiej zaprezentowali modele łazików marsjańskich oraz przedstawili krok po kroku ich budowę oraz obsługę przez operatorów, którzy znajdują się na ziemi, w czasie gdy urządzenia spacerują po powierzchni obcej planety.

Prezentacja studentów była jednak tylko wstępem, do głównego punktu wydarzenia. Mirosław Hermaszewski wygłosił prezentację o historii lotów, począwszy od mitycznych Ikara i Dedala, przez pierwsze loty balonem i samolotem, a kończąc na lotach w kosmos i samej przestrzeni kosmicznej.

Młodsi widzowie mogli dowiedzieć się jak wygląda nasz układ słoneczny oraz zainteresować się astronomią. Ponadto polski kosmonauta przypomniał wszystkich kawałek historii, jaką jest początek kosmicznych wypraw. Starsi widzowie mogli przypomnieć sobie te wydarzenie, opowiedziane przez głównego bohatera tamtych dni, natomiast młodzież miała szansę poznać te historię ze wspomnień żywej legendy.

Zgromadzeni w Forum mieli również niepowtarzalną okazję poznać gen. Mirosława Hermaszewskiego od innej strony. Nie jako eksperta, astronautę, ikonę, ale jako człowieka. Kosmonauta opowiedział historię swojego życia, swoją drogę do spełnienia marzeń o podróży w kosmos. Od dzieciństwa i trudnych przeżyciach na Wołyniu, w których stracił wielu członków swojej rodziny, przez czasy młodzieńcze w których zazdrościł tym wybrańcom, którzy już wtedy podbijali kosmos, na jego spełnieniu marzeń kończąc.

Mój ojciec zginął z rąk sąsiada na Wołyniu, moja matka cudem uniknęła śmierci, przez co ja również przetrwałem te wydarzenia – wspomina generał Hermaszewski – to pokazuje, że od początku pisane mi było, że kiedyś zdobędę kosmos. Przeżyłem i spełniłem swoje marzenia

Spełnienie marzeń nie przyszło jednak łatwo. Ci, którzy myśleli, że zostanie astronautą jest banalnie proste, byli w dużym błędzie. Treningi, które przechodził gen. Hermaszewski były istną gehenną.

Przebywaliśmy w zamkniętej strefie, do której wstęp miało bardzo wąskie grono. Rodziny odwiedzały nas bardzo rzadko – mówi polski kosmonauta – Trenowaliśmy przez kilka godzin dziennie, testując możliwości naszych ciał. Pierwszy lepszy człowiek nie mógł przecież lecieć w kosmos. Podczas ćwiczeń zdarzało się, że gaszono nam światło i mówiono „radźcie sobie w takich warunkach, jakie są w kosmosie.”

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Debata prezydencka o Gdyni. Aleksandra Kosiorek versus Tadeusz Szemiot

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gliwice.naszemiasto.pl Nasze Miasto