Po dobrych meczach w Toruniu i na własnej tafli z Cracovią, minionego weekendu tyscy hokeiści do udanych nie zaliczą.
Porażka w Sosnowcu wydawała się tylko "wypadkiem przy pracy". Faworyzowani wicemistrzowie Polski ulegli w derbowym spotkaniu Zagłębiu 1-3. Zdawać się mogło, że podrażnieni tym faktem tyszanie będą chcieli zmazać plamę już w kolejnym spotkaniu z SKH Sanok.
I faktycznie chcieli, ale na chęciach się skończyło. Prowadzili wprawdzie po golu Da Costy, ale potem to sanoczanie przejęli inicjatywę. Gol Krzaka w zamieszaniu podbramkowym, a następnie bramka Zapały, wyprowadziły ich na prowadzenie.
Wprawdzie w trzeciej tercji wyrównał Bagiński, czym zapewnił gospodarzom jeden punkt, ale ostatecznie lepsi okazali się przyjezdni. To oni podeszli do dogrywki bardziej zdeterminowani i po półtorej minuty Zoltan Kubat rozstrzygnął sprawę na ich korzyść.
Po tym dwóch porażkach tyszanie musieli oddać fotel lidera aktualnemu mistrzowi Polski - Cracovii Kraków.
GKS Tychy - Ciarko PBS Bank Sanok 2:3 po dogrywce (1:1, 0:1, 1:0, d. 0:1)
1:0 Teddy Da Costa (Michał Kotlorz; Tomasz Kozłowski) 11:54
1:1 Sławomir Krzak (Martin Vozdecký; Zoltan Kubat) 19:10
1:2 Krzysztof Zapała (Martin Vozdecký; Dariusz Gruszka) 33:31
2:2 Adam Bagiński (Tomáš Jakeš) 48:57 4/3
2:3 Zoltan Kubat (Krzysztof Zapała) 61:33 3/3
Materiał dziennikarza obywatelskiego
Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?