GKS Tychy wygrywa na Stadionie Ludowym

Mecz rozpoczął się idealnie dla tyszan. Już w 4. minucie po dośrodkowaniu Krzysztofa Bizackiego z rzutu wolnego piłkę w siatce strzałem głową umieścił Krzysztof Zaremba. Zagłębie odpowiedziało w 30. minucie, kiedy po zagraniu Adriana Mielca piłka trafiła w polu karnym w rękę obrońcy GKS-u. Jedenastkę na bramkę zamienił kapitan sosnowiczan Marcin Lachowski. Po tym golu wydawało się, że piłkarze z Sosnowca przystąpią do zdecydowanych ataków. Jednak już po trzech minutach drugi raz z prowadzenia w tym spotkaniu cieszyli się goście. Z rzutu rożnego dośrodkował Bizacki, a zagraną na bliższy słupek piłkę dopadł Daniel Feruga.

W drugiej połowie sosnowiczanie starali się wyrównać, ale wszystkie ich ataki rozbijały się dziś o dobrze zorganizowaną tyską obronę. GKS nie miał zamiaru bronić wyniku i chciał jak najszybciej rozstrzygnąć spotkanie. Udało się to w 74. minucie po precyzyjnym strzale z dystansu Zaremby. Ta bramka ostatecznie podcięła drużynie z Sosnowca skrzydła.

Zagłębie przegrało drugi mecz z rzędu i spadło aż na dziesiąte miejsce w tabeli. Fani z Sosnowca chyba najlepiej podsumowali występ swoich piłkarzy śpiewając do nich pod koniec meczu ''Gdzie jest ambicja?''. Natomiast GKS wspólnie ze swoimi kibicami mógł świętować drugie wyjazdowe zwycięstwo w tym sezonie oraz awans na ósmą pozycję.

Jeżeli chodzi o Zagłębie po tym meczu jedno jest pewne. Bez względu na to kto zostanie nowym trenerem sosnowiczan - czeka go bardzo trudne zadanie, bo w obecnej formie klub nie ma żadnych szans włączyć się do walki o awans na zaplecze ekstraklasy.

Zagłębie Sosnowiec - GKS Tychy 1:3 (1:2)

Bramki: Lachowski 30 (k) - Zaremba (4,74), Feruga (33)

Zagłębie: Bensz, Strojek (Bielawski 83), Balul, Marek, Pajączkowski, Bednar, Mielec, Szatan (Skórski 78), Filipowicz (Skrzypek 52), Lachowski, Snadny (Cyganek 83)

GKS: Kisiel, Odrobiński, Kopczyk, Masternak, Łopuch, Feruga, Babiarz, Furczyk (Czupryna 74), Jaromin, Bizacki, Zaremba (90 Kruczek)