Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnicy zarobią więcej, jeśli więcej wyfedrują. Za każdą tonę ponad plan 50 zł dla załogi

Michał Wroński
infografika Marek Michalski
Pięćdziesiąt złotych dla załogi za każdą "nadprogramową" tonę węgla - w taki sposób Kompania Węglowa chce zachęcić górników do zwiększenia wydobycia.

Władze spółki liczą, że skuszeni możliwością dodatkowego zarobku górnicy wyfedrują w tym roku nawet 800 tysięcy ton węgla ponad oficjalny plan (zakładał on wydobycie ok. 40 mln ton). Jak przyznaje Zbigniew Madej, rzecznik Kompanii, powodem takiego kroku jest świetna koniunktura na "czarne złoto" ze Śląska.

- Codziennie odbieramy mnóstwo alarmistycznych telefonów o braku węgla. Pytają zarówno przedstawiciele elektrociepłowni oraz ciepłowni, jak też zwykli mieszkańcy - mówi Madej. Jak wyjaśnia, "premią" za nadprogramowe wydobycie dzielił będzie dyrektor techniczny kopalni.

- Chcemy, aby te pieniądze trafiły przede wszystkim do górników dołowych - podkreśla.

Nie we wszystkich kopalniach górnicy mają jednak realną szansę powalczyć o te pieniądze. Na 15 zakładów należących do spółki, techniczne możliwości zwiększenia wydobycia ma zaledwie 10 (w najlepszej sytuacji są te z byłej Nadwiślańskiej Spółki Węglowej, na drugim biegunie jest KWK Halemba-Wirek).

Przedstawiciele KW podkreślają, że intensywne fedrowanie musi iść w parze z nasileniem robót przygotowawczych, tak aby za kilka miesięcy nie okazało się, że uczestniczące w tym "współzawodnictwie" kopalnie nie mają nagle czego wydobywać.

Bez entuzjazmu słucha tych zapewnień Jerzy Markowski, były wiceminister gospodarki. Jego zdaniem, kuszenie górników premią za zwiększenie wydobycia to przejaw naiwności ze strony szefów Kompanii.

- Przecież, gdyby istniała techniczna i technologiczna możliwość większego wydobycia, to już dziś górnicy wydobyliby więcej. Jeśli jednak na kopalni jest jedna czynna ściana, to niewiele można zrobić i żadne dodatkowe pieniądze dla górników nic tu nie zmienią - uważa Markowski i przekornie dodaje, że idąc tym sposobem myślenia wnet zarząd spółki sięgnie po znane z przeszłości argumenty.

- Jeśli utrzyma się obecna koniunktura na węgiel, to za parę miesięcy władze Kompanii zaczną odwoływać się do odpowiedzialności górników i apelować o pracę w soboty i niedziele - przewiduje Markowski.

CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT NA DZIENNIKZACHODNI.PL

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto