Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze nie porozumiał się z Grzegorzem Boninem

Ivan
Mikołaj Suchan, Dziennik Zachodni
Maleją szanse na przedłużenie kontraktu z Grzegorzem Boninem. W czerwcu 2011 r. wygasa jego umowa z Górnikiem Zabrze i na jej prolongatę nie wyraził zgody sam zawodnik i jego menedżer.

Całą sprawę ze smutkiem przyjął prezes Łukasz Mazur, który był bardzo zdeterminowany, by zatrzymać skrzydłowego Górnika na Roosevelta.

- Nie mam dobrych wiadomości, jeśli chodzi o Grześka Bonina. W poniedziałek rozmawialiśmy z jego menedżerem i nie przyjął on proponowanych przez nas warunków - informował dziennikarzy o szczegółach negocjacji w trakcie "Drugiego śniadania" sternik zabrzańskiego klubu.

Wcześniej sytuacja wyglądała nieco inaczej i prezes Mazur miał prawo sądzić, że dojdzie do zbliżenia stanowisk. - Nie tak dawno byłem optymistą, Grzegorz wyrażał ochotę, by przedłużyć z nami umowę. Ale po ostatniej rozmowie z menedżerem zawodnika wygląda na to, że Grzegorz odejdzie jednak z Górnika. Są pewne zasady i musimy je przestrzegać. Nie spotkaliśmy się co do naszych oczekiwań, a naprawdę było blisko. Gdzieś się w tych warunkach rozminęliśmy. Co do ewentualnej kwoty odstępnego to mniej więcej znana jest ona drugiej stronie. Ale jeśli Grzesiek zostanie u nas na rundę wiosenną, nie odejdzie wcześniej do innego klubu, to nie będziemy mu robić krzywdy. Na pewno nie wyślemy go do Młodej Ekstraklasy. Robienie komuś na złość nie wchodzi w grę - uczciwie stawia sprawę prezes Mazur.

Odejście Bonina jest wielce prawdopodobne, ale nie przesądzone do końca. - Sprawa nie jest ostatecznie rozstrzygnięta, ale dzisiaj wygląda na to, że piłkarz nie przedłuży umowy z Górnikiem. Musimy się więc zabezpieczyć na wypadek jego wcześniejszego odejścia - uważa Andrzej Orzeszek, dyrektor sportowy klubu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto