Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Górnik Zabrze szczęśliwie wygrał z Piastem Gliwice 1:0 [Foto]

Łukasz Malina
Łukasz Malina
Dużo zmian w klubie, ale jest wreszcie ta najważniejsza. Górnik Zabrze po czterech tragicznych kolejkach rozgrywek ekstraklasy nareszcie zwyciężył.

Od samego początku meczu inicjatywa należała do drużyny gospodarzy. Kolejne ataki zatrzymywał jednak nieco ospały w dzisiejszym meczu Przemysław Pitry, który co najmniej dwa razy nie wszedł w tempo za piłką.

Szczęścia próbowali także zawodnicy drużyny gości, jednak obrona Górnika nie pozwalała się wykiwać. I już w jedenastej minucie Górnik Zabrze, po udanej wrzutce Bonina z prawej strony i dobitce Madejskiego prowadził 1:0. Na uwagę zasługuje fakt, że gol Madejskiego jest pierwszym golem Górnika Zabrze w tym sezonie.

Dalej gra była już nieco bardziej ułożona, dobrze spisywał się Willy Rivas, który mimo że nie obdarzony wzrostem, skutecznie walczył o piłkę z rosłymi zawodnikami Piasta. Wszystko jednak na niewiele się zdawało, ponieważ Górnicy znów zaczęli grać jak w poprzednich meczach – gubiąc zaprezentowany w pierwszych minutach meczu pomysł na grę. W międzyczasie Pitry nie wykorzystał okazji sam na sam z bramkarzem Piasta.

Sytuację mógł odmienić podyktowany przez sędziego rzut karny dla Górnika Zabrze. W trzydziestej trzeciej minucie z jedenastu metrów nie trafił do bramki jednak Tomasz Hajto, który najwyraźniej zagubił gdzieś swą profesorską osobowość. Niektórzy kibice kpili, że może chciał w ten sposób oddać sprawiedliwość drużynie Piasta, której zawodnicy twierdzili, że rzut karny podyktowany został niesłusznie.

W końcówce pierwszej połowy inicjatywę przejęli najwyraźniej znudzeni widowiskiem kibice, i nie chodzi tu bynajmniej o wspaniały doping. Sympatycy Górnika najpierw zaczęli ciskać w kibiców Piasta jajkami, a później ktoś w tajemniczy sposób ominął kordon pracowników ochrony, by zerwać kibicom z Gliwic wszystkie transparenty wiszące u podnóża ich sektora. Zaczęła się bijatyka ze stadionową ochroną. Po kilku minutach sędzia zdecydował się przerwać mecz i to ostatecznie pozwoliło ochroniarzom uspokoić oddalone od siebie o kilkadziesiąt metrów wrogie sektory.

W drugiej połowie Górnicy wyszli na boisko w nieco zmienionym składzie, jednak nie pomogło im to podwyższyć wyniku i zdobyć znaczącej przewagi nad Piastem. W siedemdziesiątej drugiej minucie szczęścia próbował Adam Banaś, ale piłka pocałowała jedynie słupek zabrzańskiej bramki. W kolejnych minutach piłkarze Górnika grali tak, jak gdyby mieli przynajmniej trzy bramki przewagi nad drużyną z Gliwic. Wynik „próbował” podwyższyć jedynie obrońca Piasta, który na kilka minut przed końcem spotkania niemal trafił piłką do własnej bramki…

Mecz zakończył się upragnionym przez kibiców i działaczy Górnika zwycięstwem, jednak to nie koniec zmian w zespole. Po zwolnieniu prezesa, trenera i dyrektora sportowego, klub z Zabrza czekają kolejne zmiany, a wśród nich ta najważniejsza – na fotelu trenera zasiądzie i to prawdopodobnie już od jutra Henryk Kasperczak.

Powiedzieli po meczu:

Marcin Bochynek, trener Górnika Zabrze:

- Jestem wdzięczny piłkarzom, że mogłem z nimi pracować. Nawet, jeśli był to tak krótki czas. Są młodsi ode mnie i niech oni martwią się o dalsze losy drużyny (śmiech). Mecz był zagrany dobrze, jednak zabrakło kolejnych bramek – inaczej by to wyglądało, gdyby trafił do bramki Tomek Hajto, ale jak to się przyjęło – zwycięzców się nie sądzi, dlatego gratuluję moim piłkarzom wygranej!

Marek Wleciałowski, trener Piasta Gliwice:

- To niezwykle trudne grać z taką drużyną jak Górnik Zabrze, któremu pomagali kibice i mocna chęć wygrania meczu. W mojej drużynie wiele jeszcze muszę ustawić, poprawić, ale jestem wdzięczny piłkarzom za ich waleczną postawę wobec drużyny z Zabrza. Graliśmy z charakterem, ale zabrakło bramek.

Górnik Zabrze: Michal Vaclavik - Grzegorz Bonin, Tomasz Hajto, Michał Pazdan (46. Maris Smirnovs), Patrik Papeckys - Willy Rivas (46. Dariusz Kołodziej), Adam Danch, Jerzy Brzęczek, Piotr Madejski (80. Marcin Wodecki) - Tomasz Zahorski, Przemysław Pitry

Piast Gliwice: Grzegorz Kasprzik - Maciej Michniewicz, Marcin Nowak, Adam Banaś, Daniel Chylaszek - Jarosław Kaszowski, Kamil Glik, Mariusz Muszalik, Rafał Andraszak (77. Tomasz Podgórski) - Stanisław Wróbel (54. Daniel Koczon), Marcin Folc (31. Piotr Prędota)

Bramka: Madejski 11.
Żółte kartki: Hajto, Papeckys
Sędzia: Marcin Szulc (Warszawa).
Widzów: 16 tysięcy

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto