Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Groźny wypadek w Bielsku-Białej. Sprawcy uciekli, ale wytropił ich policyjny owczarek

KLM
Policyjny owczarek doprowadził mundurowych do uciekinierów z miejsca wypadku. 38-latek i 33-latek, po dachowaniu audi, którym najpierw przejechali na czerwonym świetle, a potem zderzyli się z osobowym renaultem, uciekli z miejsca zdarzenia i ukryli się w pobliskich zaroślach. Młodszy z nich był ciężko ranny.

Do zdarzenia doszło w minioną niedzielę około 21.00. Bielską ulicą Andersa w osobowym audi jechał 38-letni mężczyzna i jego o 5 lat młodszy kolega. Jak informują bielscy policjanci kierowca audi zignorował czerwone światło na skrzyżowaniu z ulicą Michałowicza i zderzył się z jadącym przepisowo 57-letnim kierującym renault.

- Audi dachowało, staranowało dwie latarnie i trzy znaki drogowe. Kierowca i pasażer audi zbiegli pieszo z miejsca zdarzenia - relacjonuje asp.szt. Roman Szybiak, p.o. oficera prasowego bielskiej policji.

Powiadomiony o zdarzeniu oficer dyżurny bielskiej komendy natychmiast skierował na miejsce policyjne patrole oraz przewodnika z psem tropiącym. Meryt, policyjny owczarek, szybko podjął trop w porzuconym samochodzie i po około 200 metrach doprowadził swojego przewodnika do ukrytych w krzakach mężczyzn, którzy uciekli z audi.

- 33-latek odnaleziony przez przewodnika psa służbowego znajdował się w stanie zagrażającym jego życiu. Jego starszy kolega nie doznał podczas zdarzenia poważniejszych obrażeń. 38-latek na widok policjantów zrobił się agresywny, a następnie próbował uciekać. Został jednak obezwładniony przez przewodnika policyjnego psa - informuje asp. szt. Roman Szybiak.

Obaj bielszczanie zostali zabrani przez pogotowie ratunkowego do szpitala. Jak podaje policja 38-latek zachowywał się irracjonalnie, nie potrafił poddać się badaniu alkomatem. 33-latek okazał się trzeźwy.

Według wstępnych ustaleń, audi kierował 38-letni bielszczanin. Od obu została pobrana krew, celem sprawdzenia ich stanu świadomości w chwili zdarzenia. Szczegółowe okoliczności i przebieg wypadku ustalają śledczy z Wydziału Kryminalnego Komendy Miejskiej Policji w Bielsku-Białej.
Jeśli potwierdzą się wstępne ustalenia, sprawcy wypadku grozi kara nawet 8 lat więzienia.

Policjanci podkreślają, że podczas tej interwencji nie pierwszy raz kluczowe okazało się wykorzystanie psa tropiącego. Gdyby nie to, że przewodnik psa służbowego tak szybko odnalazł mężczyzn, z uwagi na odniesione obrażenia dla jednego z nich całe zdarzenie mogło zakończyć się tragicznie.

Bielska policja przypomina, że w marcu pies tropiący odnalazł zaginionego 91-latka, ratując go przed zamarznięciem, a w sierpniu w Jaworzu, dzięki znakomitemu węchowi policyjnego czworonoga, mundurowi uratowali życie niedoszłej samobójczyni.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielskobiala.naszemiasto.pl Nasze Miasto