Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

III oficjalny Zlot Polskich Łowców Burz w Tarnowskich Górach

Krzysztof Szendzielorz
Konferencja prasowa polskich łowców burz. Od lewej siedzą: Piotr Szuster, Piotr Żurowski,  Artur Surowiecki i Krzysztof Ostrowski.
Konferencja prasowa polskich łowców burz. Od lewej siedzą: Piotr Szuster, Piotr Żurowski, Artur Surowiecki i Krzysztof Ostrowski. Krzysztof Szendzielorz
Grupa około 35 łowców burz z całej Polski zjechała do Tarnowskich Gór na swój trzeci oficjalny zlot. Biorą tutaj udział w wykładach i popularyzują swoją działalność. Referaty są także otwarte dla mieszkańców i miłośników meteorologii.

Zlot łowców burz skupionych w Stowarzyszeniu Skywarn Polska odbywa się w dniach od 10 do 12 sierpnia w Tarnowskich Górach. Zakwaterowani są w domu wycieczkowym Stowarzyszenia Miłośników Ziemi Tarnogórskiej.

- Poprzedni zlot odbył się na północy Polski. Tym razem koledzy chcieli spotkać się na południu kraju. Zaproponowałem więc Tarnowskie Góry, z których pochodzę - mówi Wojtek Pilorz, jeden z dwóch mieszkańców województwa śląskiego, którzy są członkami stowarzyszenia Skywarn Polska. Oprócz Pilorza łowcą burz ze Śląska jest Tomasz Czernecki z Mysłowic. Stowarzyszenie tworzy blisko 40 członków. - Najwięcej mamy ich w centralnej Polsce i w Małopolsce - mówi Piotr Żurowski, rzecznik prasowy stowarzyszenia.

Artur Surowiecki, jeden z członków organizacji, podkreśla, że łowcy burz zajmują się obserwacjami meteorologicznymi, informowaniem o gwałtownych zdarzenia atmosferycznych i popularyzowaniem wiedzy na ten temat. - Ważną nasza działalnością jest także poprawianie systemu ostrzeń w Polsce. Na skutek naszej krytyki służb państwowych, udostępniły one dane z radarów meteorologicznych. Każdy może zobaczyć teraz strefy gwałtownych opadów, sprawdzić nadchodzące zagrożenia meteorologiczne - mówi Surowiecki.

Stowarzyszenie Skywarn publikuje swoje ostrzeżenia na swoim portalu lowcyburz.pl Jego członkowie przyznają, że są traktowani przez mereologiczne służby państwowe (IMGW), jak swego rodzaju konkurencja. - Tymczasem chcielibyśmy pomagać. Takie organizacje, jak nasza, w Stanach Zjednoczonych z sukcesami współpracują ze służbami państwowymi - tłumaczy Surowiecki. Jednak Piotr Żurowski dodaje, że zgodnie z prawem tylko Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ma prawo do przekazywania ostrzeżeń o gwałtownych zjawiskach pogodowych.

Łowcy burz podkreślają jednak, że i fachowcom IMGW zdarzały się wpadki w tym zakresie. Na przykład w 2010 roku, gdy Bogatynia zmagała się z powodzią, ostrzeżenia na czas nie dotarły do burmistrza tego miasta. Właśnie takie organizacje skupiające łowców burz, maja misję, by do podobnych sytuacji się nie dochodziło. - Jesteśmy jedyną organizacją w Polsce, której członkowie mają tak szeroki wachlarz monitorowania gwałtownych zjawisk atmosferycznych - podkreśla z kolei Piotr Szuster.

Większość członków organizacji to młodzi pasjonaci meteorologii. Wielu z nich nie ma wykształcenia kierunkowego. Na przykład Żurowski, który pochodzi z Tarnowa, jest dietetykiem, ale aktualnie pracuje w hotelu. Tomasz Czernecki pracuje w handlu. Wojciech Pilorz jest dopiero studentem geografii.

Wojciech Pilorz z Tarnowskich Gór obserwuje w terenie pogodę nie tylko w powiecie tarnogórskim. - Byłem już w Małopolsce, w województwie opolskim. Udało mi się też zarejestrować gwałtowne gradobicie w Mikołowie, więc obszar działania jest dość szeroki. Można w jeden dzień pokonać 170 kilometrów - mówi tarnogórzanin.

Dodaje, że w mediach często pojawiają się informacje sprzeczne z tym, co naprawdę zaistniało. Tak było na przykład ostatnio w Kluczach. - Mówiono, że przeszła trąba powietrzna. Ta zaś zostawia charakterystyczne ślady. Drzewa są poskręcane, a nie połamane. Porozrzucane tworzą kręgi. Tymczasem widziałem na miejscu, że przełamy były proste, drzewa poukładały się na ziemi w jednym kierunku, a to oznaczało, że mieliśmy do czynienia z prostoliniowym podmuchem, czyli z wiatrem szkwałowym - tłumaczy Pilorz.

Jednym z nielicznych wykształconych meteorologów w stowarzyszeniu jest Szymon Walczakiewicz ze Szczecina. Pracuje na jednej ze szczecińskich uczelni. Na zlocie jest także wykładowcą. Jego zdaniem takie organizacje, jak Skywarn Polska, są bardzo potrzebne w naszym kraju. - Dzięki temu można lepiej prognozować pogodę. Zwyczajnie osób, które tym się zajmują jest więcej, a przez to można ostrzegać ludzi szybciej, bo wielu z nas pracuje w terenie. Dlatego staramy się, aby te prognozy i ostrzeżenia były bardziej precyzyjne i szybciej podawane - przekonuje Walczakiewicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: III oficjalny Zlot Polskich Łowców Burz w Tarnowskich Górach - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto