Incognito na rozpoczęciu Jazz Jamboree 2010 [zdjęcia]

Kilka minut po dwudziestej usłyszeliśmy archiwalne nagrania sprzed ponad 50 lat, a następnie Martyna Wojciechowska, prezes fundacji Jazz Jamboree uroczyście otworzyła 52 już Festiwal.

Chwile później na scenie pojawili się muzycy z brytyjskiej grupy Incognito. Zespól ten został założony pod koniec lat siedemdziesiątych przez Jeana Paula Maunicka. Trudno mówić o jednolitej grupie, bowiem lider dobiera muzyków do realizacji projektów tworząc muzykę z pogranicza funky, r’n’b i jazzu. Jeden z najlepszych brytyjskich zespołów acidjazzowych porwał publiczność do wspólnej zabawy.

Muzycy w trakcie dwugodzinnego koncertu zaprezentowali utwory z ostatniej płyty Transatlantic RPM, a także starsze hity. Były to mieszanki funkowych rytmów, jazzujących solówek i łatwo wpadających w ucho melodii. Publiczność owacjami przyjęła takie hity, jak Still a Friend of Mine, czy Change, znakomicie bawiąc się przy nich.

Przyjęta konwencja dobrej zabawy udzieliła się też artystom. Gitarzysta grający na instrumentach klawiszowych, perkusista na gitarze, wokalista zachęcający do wspólnego śpiewu – wszystko to powodowało, że cała publiczność dała się porwać do wspólnej zabawy.

Jazz Jamboree - co przed nami?

W odmiennym stylu będą kolejne koncerty Jazz Jamboree. Już w sobotę w Teatrze Polskim wystąpi amerykański kwartet Oregon, 15 listopada posłuchamy gruzińskiej grupy Shin, 18 listopada Carmen Moreno i Anny Serafińskiej oraz norweskiego zespołu The Sinatra Songbook, 19 listopada zaprezentuje się Laboratorium i Loud Jazz band, a na zakończenie festiwalu usłyszymy Adama Makowicza i Janusza Olejniczaka.

Jazz Jamboree przy ogromnej "konkurencji” innych festiwali jazzowych, których odbywa się w ciągu roku w Polsce już ponad sto, ma się całkiem dobrze. Przyciąga z tą sama siłą fanów jazzu zarówno tych starszych, którzy w swej pamięci mają zapewne niejeden festiwal, jak i młodszych, którzy są na tej imprezie po raz pierwszy.

Zapraszam do obejrzenia fotorelacji.