- Tusk traktuje nauczycieli jak takich pracowników sezonowych - twierdzi Napieralski. - Kiedy przychodzi niż demograficzny, zwalnia się pedagogów, a kiedy będzie dzieci więcej, to będzie się wołało: chodźcie, pracujcie, uczcie matematyki, polskiego, biologii. Tak być nie może. Dobry, rzetelny rząd buduje autorytet nauczyciela. Musimy dbać o nauczyciela - kończy Napieralski. SLD chce powrotu do szkół lekarzy, stomatologów oraz higienistek!
PiS, który najlepszym nauczycielom zamierza dać 2,5 tys. podwyżki, pochyla się nad problemem rosnącej agresji w szkole i zamierza powołać Narodowy Instytut Wychowania. Ba, nauczyciel ma zyskać prawne instrumenty egzekwowania dyscypliny na lekcjach. By krzewić postawy patriotyczne PiS uważa, że trzeba położyć nacisk na edukację historyczną, realizowaną w formie wycieczek do miejsc pamięci.
Ponieważ w czasie kampanii wyborczej najłatwiej idzie wydawanie nie swoich pieniędzy, PJN idzie w socjal i proponuje szkolne becikowe, tj. po 200 zł na dziecko miesięcznie. Ugrupowanie to zamierza też walczyć o zlikwidowanie gimnazjów. Polskie Stronnictwo Ludowe też nie pozostaje w tyle: "Będziemy podnosić poziom oświaty w kraju i wyrównywać szanse edukacyjne dzieci i młodzieży, zwłaszcza w środowiskach biednych" - głosi program ludowców, którzy bez mrugnięcia okiem obiecują: "Wprowadzimy program bezpłatnego zaopatrzenia uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i średnich w podręczniki i inne pomoce naukowe".
A Platforma? Platforma ustami minister Katarzyny Hall podnosi swe zasługi dotyczące kształcenia sześciolatków, nauki języka obcego od pierwszej klasy podstawowej i wprowadzenia "spójnej podstawy programowej". Cóż, byle do wyborów!
Wielki Piątek u Ewangelików. Opowiada bp Marcin Hintz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?