Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jaki dom, takie zdrowie i komfort mieszkańców

Redakcja
Jak pokazują badania przeprowadzone w ramach kampanii społecznej „Energooszczędność w moim domu, większość z nas mieszka w budynkach nieocieplonych, ogrzewanych węglem, miałem węglowym lub paliwem stałym. Takie domy są niezdrowe, bo to właśnie z ich kominów wydobywają się do atmosfery trujące substancje. Wysoka energochłonność budynków negatywnie wpływa na jakość powietrza. Przypomnijmy, że aż sześć polskich miast „kwalifikuje się” do pierwszej dziesiątki najbardziej zanieczyszczonych w Europie. Śląsk jest w niechlubnej czołówce regionów ze smogiem.

W energooszczędnym domu życie jest zdrowsze
Dlaczego? Bo to wcale nie jest tak (jak być może wielu się wydaje), że palone w byle jakich piecach odpady czy podłej jakości węgiel „wydostają” się tylko kominem. Zanieczyszczają także wnętrze domu. W źle opalanym i nieocieplonym domu oddychamy więc smogiem już w naszym salonie czy kuchni. A do tego, im więcej tzw. mostków termicznych (mówiąc dosłownie - ,,dziur” w elewacji, przez które ucieka ciepło), tym więcej „dokładania” do pieca i więcej trucizn w powietrzu, którym oddychamy. W energooszczędnym domu życie jest też tańsze, bo płacimy niższe rachunki za energię. W sumie, bardziej komfortowe, bo pomieszczenia nie są ani przegrzewane, ani zbytnio schładzane.

A my wciąż mieszkamy w „trujących” budynkach!
Główny Urząd Statystyczny wyliczył, że polskie gospodarstwa domowe odpowiadają za 32 procent finalnej konsumpcji energii, wyprzedzając przemysł, transport, rolnictwo i usługi. Zgodnie z danymi BuildDesk dotyczącymi budynków jednorodzinnych, nawet 80 procent energii zużywanej w domach pochłania ogrzewanie, tymczasem większość z nas, nie zdaje sobie z tego sprawy. Bo aż 53 procent Polaków biorących udział w badaniu dotyczącym zagrożenia niską emisją i energooszczędności twierdzi, że zużycie energii cieplnej w ich domach oraz mieszkaniach jest w normie. Tylko 30 procent uważa je za wysokie.

Jak zmienić złe trendy?
Budowa energooszczędnych, a nawet zeroemisyjnych domów jest u nas możliwa już od dawna. Niestety wciąż jest to trend niszowy. - Osiągnięcie wysokiego standardu energetycznego budynku nie jest kosztowne, jeżeli wykorzystamy odpowiedni projekt, energooszczędne rozwiązania oraz profesjonalnych wykonawców - uważa architekt Monika Kupska-Kupis. Potwierdzają to przykłady domów o niskim zapotrzebowaniu na energię, jakie budowane są u naszych zachodnich sąsiadów oraz w krajach skandynawskich.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto