Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Chromik, lekkoatleta z Mysłowic był królem światowych bieżni

Patryk Trybulec
Jerzy Chromik urodził się w mysłowickich Kosztowach
Jerzy Chromik urodził się w mysłowickich Kosztowach arch prywatne
Jerzy Chromik podczas igrzysk olimpijskich spisywał się słabo, ale na innych zawodach nie miał sobie równych. Lekkoatleci z Mysłowic z rozrzewnieniem wspominają wybitnego zawodnika - pisze Patryk Trybulec.

Dziś oczy całego sportowego świata zwrócone są na Londyn, gdzie toczą się olimpijskie zmagania. Walkę sportowców nad Tamizą z pewnością śledzą także mysłowiczanie, choć swojego przedstawiciela w reprezentacji Polski nie mają. Bywały jednak IO i poważne sportowe imprezy, na których prym wiedli mieszkańcy naszego miasta. Jednym z najwybitniejszych sportowców w dziejach Mysłowic był urodzony 15 czerwca 1931 roku Jerzy Chromik. Ten sam, którego imię noszą szkoła i jedna z ulic w Kosztowach.

- To dzięki Chromikowi rozwijała się w mieście sekcja lekkoatletyczna - wspomina trener MOSiR-u, Józef Szendera. - Jego sukcesy i kolejne rekordy na pewno działały na ludzi i zachęcały do uprawiania sportu. Sam z resztą często nas odwiedzał, bywał na naszych treningach - zaznacza szkoleniowiec naszych młodych biegaczy.

Polub nas!Chcesz być na bieżąco z tym co dzieje się w Mysłowicach? Polub nas na Facebooku i trzymaj rękę na pulsie!

Chromik nie tylko dawał młodzieży impuls do działania, ale była dla niej także przykładem na to, że niemożliwe, staje się możliwe. Wystarczy wspomnieć, że sam jako dziecko był raczej chorowity. I choć marzył o karierze sportowca, to jego warunki fizyczne nie pozwalały nawet na udział w zajęciach wychowania fizycznego. Naukę kontynuował w męskim gimnazjum im. Tadeusza Kościuszki w Mysłowicach, ale tutaj także nie mógł realizować swojej pasji. Dopiero, gdy przeniósł się do Liceum Mechanicznego w Zabrzu namówiono go do wzięcia udziału w biegach narodowych.

Już podczas pierwszego startu niedoświadczony młodzieniec zwrócił uwagę trenera Górnika Zabrze-Vorreiter. Chromik biegał lekko, sprężyście, bez wysiłku niemal: miał długi krok i ten właśnie styl biegania zadecydował, że otrzymał propozycję z zabrzańskiego klubu. Ta lekkość biegania nie przychodziła jednak łatwo. Mysłowiczanin musiał dużo nad sobą pracować, aby pokonać słabości. Solidne treningi, w czasie których pokonywał 200 km tygodniowo, prawidłowy tryb życia i upór zaczęły przynosić efekty.

"Wracałem do domu obolały, nie mogłem wejść po schodach. Początkowo nie widziałem w tej harówce żadnego sensu. Byłem jednak bardzo podatny na sugestie trenera ..." - wspominał po latach Jerzy Chromik.

Harówka przyniosła jednak niesamowite efekty. Podczas Międzynarodowego Festiwalu Młodzieży w Warszawie w 1955r. 24-letni wówczas mysłowiczanin okazał się bezkonkurencyjny na dystansie 5000 m. Pokonał wtedy plejadę lekkoatletycznych znakomitości: rekordzistę świata na 1500 m, 3000 m i 2 mile - Iharosa, drugiego z Węgrów - czołowego długodystansowca Kovatsa, a przede wszystkim "czeską lokomotywę" Zatopka i znakomitego kolegę z reprezentacji - Zdzisława
Krzyszkowiaka. Chromik był pierwszym polskim lekkoatletą, który ustanowił rekord świata na dystansie 3000 m z przeszkodami (uczynił to zresztą na tym dystansie trzykrotnie - do 8 min. 32,0 sek. w 1958r.) i pierwszym, który przebiegł dystans 5 000 m w czasie poniżej 14 minut. Biegacz zabrzańskiego Górnika ustanowił również rekord Europy na 2 mile. W sumie 23 razy poprawiał rekordy Polski na różnych dystansach i trzykrotnie wywalczył tytuł mistrza Europy. Nie miał natomiast szczęścia do występów olimpijskich. Reprezentował w nich nasz kraj dwukrotnie: w roku 1956 w Melbourne oraz w roku 1960 w Rzymie.

Śląskie na sportowo na Facebooku. Koniecznie dołącz do nas i bądź na bieżąco z tym co dzieje się w regionalnym sporcie!

"Nie mogę sobie wytłumaczyć, dlaczego podczas igrzysk olimpijskich spisywałem się tak słabo. Czy było to obciążenie psychiczne? Po prostu nie wiem" - zastanawiał się Chromik.

- Przydałby się nam dzisiaj taki zawodnik. Wtedy może nasza sekcja znowu tętniłaby życiem. Szkoda, że nasza wychowanka Tina Matusińska nie uzyskała olimpijskiej kwalifikacji - mówi trener Szendera.

Chromik odznaczony został m.in. Krzyżem Kawalerskim Odrodzenia Polski, w 1985 roku w plebiscycie Dziennika Zachodniego, OTV Katowice oraz Ministerstwa Górnictwa i Energetyki przyznano Chromikowi tytuł najwybitniejszego sportowca klubów górniczych w Polsce w okresie 40-lecia. Chromik zmarł nagle 20 października 1987 roku. Od 1989 w Mysłowicach rozgrywano lekkoatletyczny memoriał poświęcony jego pamięci. Ale od trzech lat brakuje jednak pieniędzy na organizację tej imprezy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto