Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Katowice: Nie ma Euro 2012. Będą kongresy?

Redakcja
Euro na Stadionie Śląskim jest już tylko pobożnym życzeniem śląskich kibiców piłki nożnej. Przygotowania do imprezy wykraczały jednak daleko poza świat futbolu. Co dalej?

Miało być pięknie, rzeczywistość pozbawiła nas jednak złudzeń. Euro 2012 na Stadionie Śląskim nie będzie i jedynie kataklizm w postaci klęski organizacyjnej któregoś z innych miast współorganizujących imprezę mógłby nam przywrócić nadzieję.

Z Euro wiązało się również wiele innych kwestii, a rok mistrzostw - 2012 jest dla Katowic również ważny pod innymi względami. Wtedy to ma dobiec końca przebudowa śródmieścia według projektu Tomasza Koniora, wtedy to mają zostać oddane do użytku kluczowe dla miasta inwestycje, takie jak budowa nowego Muzeum Śląskiego czy Międzynarodowego Centrum Kongresowego. Czy w związku z tym przyhamujemy? Czy może jest alternatywa dla mistrzostw, dzięki którym tysiące kibiców z całej Europy poznałoby nasz region? Urząd Miasta Katowice twierdzi, że jest.

Kongresy wynagrodzą nam brak Euro?

- Brak Euro nas boli, ale rąk nie załamujemy. Czeka nas wiele innych, ważnych wydarzeń sportowych i kulturalnych - mówi MM Silesii

Waldemar Bojarun

, rzecznik katowickiego magistratu.

To nie wszystko. Miasto zamierza obrać zupełnie nowy kierunek, podbudowany sukcesem w postaci kwietniowego

Europejskiego Kongresu Gospodarczego

. Czy czekają nas Katowice kongresowe?


W kwietniu Europejski Kongres Gospodarczy zamienił Katowice w gospodarczą stolicę Europy


- Chcemy żeby miasto wpisało się w mapę miejsc, gdzie mogą się odbywać duże kongresy. Do tego może być przystosowany Spodek, który może przyjąć bardzo dużą ilość widzów. Mniejsze, panelowe sesje i spotkania mogą się odbywać w pozostałych obiektach na terenie centrum miasta. Najlepszym i pierwszym doświadczeniem tego typu był właśnie EKG - mówi rzecznik.

- Miasto znalazło się dzięki temu na liście miast, które tego typu eventy organizują. Kongres się udał, więc organizatorzy będą zmotywowani, żeby przeprowadzić kolejną edycję. Myślę, że w roku 2012 kolejna edycja kongresu będzie odbywała się już w gotowym Międzynarodowym Centrum Kongresowym i nie będzie kłopotu z różnymi miejscami na poszczególne wydarzenia kongresu - zapowiada Bojarun.

Brak Euro nie przeszkodzi inwestycjom?

Urząd zapowiada również, iż normalnym torem będą się toczyć pozostałe, wyznaczone na następne lata i zbiegające się z organizacją Euro miejskie inwestycje. Tak więc do 2012 torowisko w centrum miasta ma być przebudowane, mamy spacerować po przebudowanym śródmieściu i korzystać z nowego dworca PKP. To na razie jedynie zapewnienia, optymistyczny jest jednak fakt, iż nie stanęły w miejscu również inwestycje prywatne. Do 2012 znacząco miała się powiększyć baza hotelowa w mieście i cześć hoteli faktycznie powstaje, pomimo faktu, iż piłkarscy kibice nas nie odwiedzą.


Nowy hotel powstanie m.in. na granicy Katowic i Chorzowa. Inwestycja Havre Hotels


- Hotele powstają, gdyż jest duże zapotrzebowanie na nie i firmy to widzą. W Katowicach odbywa się wiele dużych imprez i faktem jest, iż obecnie często ciężko jest znaleźć miejsca noclegowe. To wciąż bardzo atrakcyjny rynek, więc nie sądzę, żeby cokolwiek miało się tu zmienić, niezależnie od tego czy Euro będzie tu rozgrywane czy nie - mówi MM Silesii Piotr Dembiński z Imago Public Relations.

Podobnie uważa Katarzyna Szyndlar, dyrektor działu inwestycyjnego Metropolis SA. - Jeśli chodzi o inwestycje, brak Euro nie odbije się w znaczącym stopniu na regionie. Zresztą, jeśli chodzi np. o inwestycje hotelowe trzeba zaznaczyć, że one nigdy nie były planowane pod samo Euro. Żaden racjonalny inwestor nie planuje inwestycji pod jedną imprezę, obojętnie jakiej rangi - uważa Szyndlar.

- Cały czas dostajemy zapytania od inwestorów o wolne działki pod inwestycje hotelowe. Katowice wiodą tu prym, ale to dotyczy całego regionu - dodaje.

Nie będzie kibiców, nie będzie promocji

Z całą pewnością jednak nie osłodzi to życia fanom futbolu, którzy na najbliższe mecze Euro 2012 będą musieli wybrać się do Wrocławia czy Warszawy.

- To wielka strata dla piłki nożnej, nie dla miasta Chorzów, aglomeracji czy województwa śląskiego. Śląsk to kolebka piłki nożnej i jeśli o niej mówimy, nie wyobrażamy sobie Euro bez Stadionu Śląskiego. Gdybyśmy sondowali wśród mieszkańców innych części kraju podejrzewam, że ten stadion i tak byłby wskazywany jako główna arena - mówi Bojarun.

- Życzę wszystkim miastom żeby zdążyły z przygotowaniami, natomiast przygotowania Stadionu Śląskiego byłyby ukończone na 100 procent do czasu rozpoczęcia rozgrywek. Pozostaje cień nadziei, ale niewielki, gdyż lista jest definitywnie domknięta - dodaje.

- To, że startowaliśmy z listy rezerwowej było wiadome od początku. Skąd więc to zaskoczenie, skoro wszyscy mieli tego świadomość i wydarzyło się to, co się miało wydarzyć - mówi Szyndlar.

Ale brak piłkarskich emocji i tysięcy kolorowych, poprzebieranych w narodowe stroje kibiców na ulicach śląskich miast to nie jedyna strata. Wprawdzie inwestycje toczą się swoim tempem, jednak Katowice i region tracą coś o wiele ważniejszego - możliwość pokazania się światu i szansę na promocję.

- To się odbije ekstremalnie, wiele przez to tracimy. O Chorzowie i regionie mogło być głośno w całej Europie. Tego nie będzie. Byliśmy pod tym względem czarną dziurą i nią pozostaniemy - ubolewa Szyndlar.


SERWIS MM O INWESTYCJACH




emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto