Do konkursu finałowego zakwalifikowało się 25 filmów. - Selekcja była bardzo trudna. Filmó przyszło kilka razy więcej, obrady były nierzadko burzliwe - zaznacza Aneta Ozorek z Polskiego Forum Edukacji Europejskiej, współorganizatora festiwalu. - Dużym zainteresowaniem cieszą się przygotowane przez nas warszataty. Nie wszyscy się niestety zmieścili, lista rezerwowa liczyła nawet ponad 40 osób! - dodaje Aneta Ozorek.
W jury oprócz słynnego dramatopisarza Ingmara Vilquista zasiadł również Paweł T. Felis - krytyk filmowy z Gazety Wyborczej, Ewa Satalecka - grafik i scenograf teatralny oraz Radosłąw Markiewicz, pochodzący ze Śląska reżyser i scenarzysta.
- Przyszedłem tu, bo jest to spora alternatywa wobec kina komercyjnego. Wolę taki festiwal niż wizytę w multipleksie. Tym bardziej, że na Śląsku nie mamy zbyt dużo festiwali tego typu - twierdzi Janek, który przyjechał na cały dzień festiwalowy z Tarnowkich Gór. Wśród gości nei zabrakło jednak pasjonatów z całej Polski jak i z Europy.
Tegoroczny festiwal jako motyw przewodni obrał sobie tematykę gore. Widać to było głównie w piątek - pierwszy dzień festiwalu. Tłumy ciekawskich obiegały warsztaty charakteryzacji. - Nie sądziłem, że "pokiereszowanie" aktora i krew w filmie to taka żmudna praca - podsumował pokazy Krzysiek, student pierwszego roku animacji kultury.
KilOFF festiwal potrwa do niedzieli 20.04 do godziny 18:00, gdy jury ogłosi szczęśliwego zwycięzcę festiwalu.
>> Czwarty KilOFF pod znakiem gore...
>> Najlepsze kiloffy w magazynie
Filip Chajzer o MBTM
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?