Forty Nyskie są obszarem chronionym, objętym europejskim systemem Natura 2000 ze względu na siedliska nietoperzy w podziemnych korytarzach.
Corocznie notowanych jest tu około 100 mopków w okresie zimowej hibernacji. W fortach utrzymuje się specyficzny mikroklimat, stała temperatura i jest wiele dogodnych kryjówek dla nietoperzy.
Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Opolu jeszcze w 2014 roku zleciła opracowanie ekspertyzy fortów, jej autorzy stwierdzili, że forty są w tak złym stanie technicznym, że mogą się zawalić i siedlisko przestanie istnieć.
Miasto Nysa, które jest właścicielem historycznego obiektu, dostało 85-procentowe dofinansowanie z europejskiego funduszu Infrastruktura i Środowisko właśnie ze względu na ochronę siedliska nietoperzy. Wycięto drzewa obrastające forty, których korzenie niszczyły kamienną konstrukcje. Podziemne korytarze oczyszczono z gruzu i śmieci, odremontowano wejścia, wykonano nową ścieżkę edukacyjną w suchej fosie. Zamontowano też 9 krat i 7 drzwi na wejściach do podziemnych korytarzy, gdzie zimują mopki. Koszt prac wyniósł ponad 2,6 mln zł.
W listopadzie fort odwiedził hiropterolog – Janusz Jabłoński z Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Nietoperzy i podniósł alarm, że prace są prowadzone niezgodnie z zasadami ochrony tego gatunku.
Jak informuje Janusz Jabłoński po 30 października, gdy zaczyna się okres hibernacji, robotnicy ciągle wchodzili do podziemnych korytarzy, a na zewnątrz palili ogniska, które płoszą nietoperze.
29 listopada do Nysy przyjechała na oględziny kontrola Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, ale stwierdziła, że prace zostały wstrzymane.
- Z końcem listopada całkiem zakończyliśmy tę inwestycję – mówi Roman Mnich, naczelnik wydziału inwestycji w UM Nysa. – Być może w listopadzie ktoś się jeszcze kręcił po korytarzach, ale prace w środku nie były prowadzone. Wyjaśniliśmy to.
W zimie populacja nietoperzy w forcie ma być monitorowana czy w korytarzach jest wystarczająca ilość szpar i szczelin, w których się kryją. Zdaniem miejskich władz nic w tym względzie się nie zmieniło, bowiem w samych podziemiach prac budowlanych nie prowadzono. Potwierdza to też inny chiropterolog, nadzorujący roboty. Roman Mnich nie wyklucza jednak, że jeśli będzie taka potrzeba w podziemnych korytarzach zostaną domurowane dodatkowe cegły „dziurawki”, żeby stworzyć nietoperzom miejsce schronienia.
Władze miejskie zastanawiają się czy i jak udostępnić na wiosnę podziemne korytarze Fortu Prusy. Być może będą one dostępne w towarzystwie przewodnika, ale tylko w okresie gdy nie bytują tam nietoperze.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?