Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Ksiądz pedofil dostał wyrok i zakaz pracy

Artur Drożdżak
Watykan może kierować księży na leczenie
Watykan może kierować księży na leczenie FOT. Mikołaj Nowacki
Dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery lata i rok zakazu pracy katechety, nauczyciela i opiekuna młodzieży - taki wyrok zapadł przed Sądem Rejonowym w Suchej Beskidzkiej (Małopolska) na duchownego, który molestował 13-letnią dziewczynkę.

Wyrok jest już prawomocny, a wikary ze wsi koło Jordanowa ma też zapłacić 2 tys. zł grzywny oraz 15 tys. zł jako naprawienie szkody na rzecz pokrzywdzonej.

- Nie komentujemy sprawy, a tylko wykonamy decyzję cywilnej władzy sądowej - mówi wprost ks. Robert Nęcek, rzecznik krakowskiej kurii. Zdradza, że kuria ze swojej strony proponowała pomoc psychologiczną dla dziecka, ale jej rodzina stanowczo odmówiła.

Sprawa molestowania wyszła na jaw przypadkiem w 2008 r., gdy matka 13-latki zaobserwowała dziwne zachowanie córki. Ta początkowo unikała odpowiedzi, co się dzieje. Wtedy matka przeczytała pamiętnik dziecka i znalazła tam informacje, że jest molestowane. Wtedy gimnazjalistka wyznała matce prawdę.

- To ks. Łukasz K. mnie dotykał w miejsca intymne, całował - potwierdziła. Matka zawiadomiła szkołę, w której duchowny był katechetą, i za namową nauczycieli poszła na policję. Wówczas wszczęto śledztwo.

- Mężczyźnie postawiono dwa zarzuty dotyczące seksualnego wykorzystania osoby poniżej 15. roku życia. Nie przyznawał się do winy, składał wyjaśnienia - potwierdza Bogusława Marcinkowska, rzecznik krakowskiej prokuratury.

Z ustaleń śledztwa wynikało, że dziewczynka chodziła też na zajęcia prowadzone przy parafii przez młodego duchownego. Była nim zafascynowana. Często rozmawiali ze sobą przez telefon, pisali do siebie SMS-y.

Z przesłuchań, jakie przeprowadziła prokuratura, wynikało, że ksiądz okazywał dziewczynce większą sympatię niż innym uczniom. Zaprosił ją do mieszkania na plebanii. Początkowo pokazywał jej zdjęcia z pielgrzymek, potem wziął ją na kolana, całował w usta. Miał też ściągnąć bluzkę i dotykać dziewczynkę. Do pierwszego zdarzenia doszło w styczniu, a potem w kwietniu 2008 r. Duchowny zaprzeczał.

- To nastolatka była nachalna, chciała rozmawiać, a ja starałem się ją zniechęcić - wyjaśniał. Przekonywał, że to ona próbowała kilka razy odwiedzić go na plebanii, ale nie wpuszczał jej do środka. Suska prokuratura uznała, że to była tylko wersja mająca na celu uniknięcie odpowiedzialności karnej.

Z opinii biegłych psychologów wynikało, że dziewczynka nie zmyśla historii, jest wiarygodna. Podobnie uznał suski sąd, który sprawę rozpoznawał za zamkniętymi drzwiami.

Z naszych informacji wynika, że ksiądz najpierw został przeniesiony do innej parafii w Małopolsce. Rzecznik kurii ks. Nęcek precyzuje. - Gdy dowiedzieliśmy się o sprawie, ks. kardynał Stanisław Dziwisz zawiesił tego duchownego w wykonywaniu wszystkich obowiązków, m.in. katechety i wikarego. Powiadomiono też Stolicę Apostolską, czekamy na jej odpowiedź - mówi.

Co może zrobić Watykan? Na przykład skierować takiego księdza na leczenie lub nawet całkowicie wydalić ze stanu duchownego.

Publicysta Adam Szostkiewicz mówi, że Kościół już zauważył, że nie można ukrywać problemu pedofilii duchownych. - Jest to jednak zmiana w warstwie propagandowej. Kościół zrozumiał, że gdy są wolne media, trudno jest sprawę zamieść pod dywan, a problem wykorzystywania nieletnich przez księży jest w Polsce nadal ukryty - zauważa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto