Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kuba Wandachowicz: "Bardzo tęskniłem za sceną" [Rozmowa MM]

REDAKCJA portalu
REDAKCJA portalu
Rozmawiamy z Kubą Wandachowiczem, współzałożycielem Cool Kids of ...
Rozmawiamy z Kubą Wandachowiczem, współzałożycielem Cool Kids of ... Senor Pablo
Rozmawiamy z Kubą Wandachowiczem, współzałożycielem Cool Kids of Death, który teraz występuje na jednej scenie z Dorotą Masłowską.

Zobacz inne Rozmowy MM

Kuba Wandachowicz. Muzyk, autor tekstów i kompozytor. Współzałożyciel zespołów Cool Kids of Death i NOT. Ostatnio na scenie można spotkać go razem z Dorotą Masłowską jako członka składu Mister D.

Publikował teksty w kilku magazynach kulutralnych. W 2002 roku opublikował głośny tekst "Generacja Nic", który traktował o życiu 20-latków na przełomie wieków.

Z wykształcenia jest filozofem, dyplom uzyskał na Uniwersytecie Łódzkim. W Łodzi prowadzi klub DOM.

Na scenę i do czynne życia zawodowego powrócił po ciężkiej chorobie. Chorował na raka, którym jak sam mówi - "musiał się zająć".
- Spodziewałeś się, że staniesz kiedyś na scenie z Dorotą Masłowską?

- Już kiedyś razem się na niej znaleźliśmy. Bodajże 12 lat temu, wspierałem ją przy innej okazji, kiedy jeszcze Mister D. nie było w planach.

- Jej pomysł na zostanie wokalistką był dla Ciebie zaskoczeniem?

- Znamy się z Dorotą już kilka dobrych lat i wiedziałem, że chodzi jej po głowie taki pomysł. Musiała do tego po prostu dojrzeć, albo raczej ten pomysł dojrzeć w niej.

Kiedy więc dowiedziałem się, że jestem w gronie zaproszonych przez nią ludzi do współpracy szczerze się ucieszyłem. Choć to zaproszenie akurat było dla mnie niespodzienką.

- I wizję przeistoczenia się Doroty Masłowskiej w piosenkarkę potraktowałeś na
poważnie?

- Jak najbardziej, nie widzę powodu, żeby wszelkiej działalności Doroty nie brać na serio. Kiedy na dodatek wysłała mi pierwotne wersje utworów stwierdziłem, że bardzo chciałbym się pod tę działalności podpiąć.

Jej propozycja zbiegła się z czasem, kiedy zespół CKOD był już tak naprawdę w stanie rozkładu i obumierania. Byłem chory i nie wiedziałem co się ze mną jutro stanie, bardzo potrzebowałem w coś włożyć ręce. Ta propozycja wiele mi dała, także poza muzycznie. Poza tym mi się po prostu ten jej pomysł podobał.

- Tęskniłeś za sceną?

- Bardzo. Choć przez ten czas kiedy mnie na niej nie było miałem inne sprawy na głowie, mam tu na myśli głównie chorobę, którą - powiedzmy - musiałem się zająć, przez co musiałem odłożyć na bok moją działalnośc w zespołach NOT i Tryp.

Propozycja Doroty wrzuciła mnie znowu w tryby pracy.

- Od zawieszenia CKOD minął już jakiś czas. Nałożyło się na to wiele spraw. Miałeś swoje osobiste problemy. Bakowało Ci muzyki?

- Scena, ludzie, muzyka... chcąc nie chcąc jestem artystą i działa to na mnie jak narkotyk. Można powiedzieć, że miałem zespół odstawienia, nosiło mnie. To jest po prostu zajebiście fajna, dobra rzecz.

Dorota na przykład na początku chyba nie do końca to lubiła, ale dziś widzę, że sprawia jej to szczerą radość. To cieszy.

- Od kilku lat prowadzisz w Łodzi klub DOM. Czy takie "domy kultury" prowadzone przez ludzi działających w kulturze są jedynym wyjściem na rozwój miejskiej tkanki alternatywnej kultury?

- Widocznie tak jest, skoro nikt inny tego za nas nie robi. Nie zrzucałbym tutaj winy na urzędy, miasta... to są procesy oddolne, które rodzą się w głowach aktywistów, dla których jest to naprawdę istotna rzecz. DOM istnieje już trzeci rok i mogę powiedzieć tylko, że cieszę się, że stał się w Łodzi miejscem dla pewnych grup ważnym, istotnym.

- Na koniec muszę Cię zapytać o "Generację nic". Postrzegam siebie i swoje roczniki jako jej część, dobrze pamiętam ten artykuł. Co się z nimi stało, gdzie są?

- Są dorośli, mają dzieci i rodziny... wydaje mi się, że niestety to wszystko nie skończyło się "happy endem". Nie jestem dziś chyba najlepszym autorytetem do oceny, podsumowania tej generacji. To co łączyło tych ludzi zgubiło się, każdy wybrał chyba własną ścieżkę.

Przepytywał Krzysztof Żyła

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto