Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KZK GOP i gapowicze? To się opłaca! [Materiał dziennikarza obywatelskiego]

Redakcja
KZK GOP proponuje nowe rozwiązanie problemu jazdy „na gapę”. Do ...
KZK GOP proponuje nowe rozwiązanie problemu jazdy „na gapę”. Do ... arch., Piotr Kalsztyn
KZK GOP proponuje nowe rozwiązanie problemu jazdy „na gapę”. Do walki ze złodziejami wkroczy technologia, ale już dziś można typować rezultat tego starcia. Jak zwykle stawiając na Związek można tylko stracić.

Po ostatnich zapowiedziach największego organizatora komunikacji publicznej w regionie mogłoby się wydawać, że los gapowiczów jest przesądzony, a KZK GOP wypowiada im otwartą wojnę. To, niestety, tylko pozory - ciężkie działa w postaci bramek liczących gapowiczów na trasie przejazdu. pojazdów komunikacji publicznej (o innowacyjności i nowoczesności, których już niedługo na wyrost będzie zapewniał sam zainteresowany) mają zupełnie inne zadanie: zrobić dużo hałasu, dymu i iskier, tym samym stwarzając dobre wrażenie i sugerując, że KZK GOP jest jakkolwiek zainteresowany uszczelnianiem dziurawego jak szwajcarski ser systemu pobierania opłat.


Sprawdźcie nowe ceny biletów KZK GOP


Od niepamiętnych czasów organizator komunikacji publicznej utrzymuje, że podstawowym problemem stojącym na drodze ucywilizowaniu sytuacji, w jakiej z przymusu znaleźli się pasażerowie, są pieniądze. I faktycznie – im jest ich mniej, tym prościej jest nie wymagać od siebie więcej niż absolutne minimum, niż robią to inni. Brak pieniędzy stał się nadużywanym przez KZK GOP zwrotem-wytrychem, który zamiast otwierać drzwi do prawdziwie innowacyjnych rozwiązań, trwale je niszczy, a wraz z nimi cały system komunikacji zbiorowej.

Gra w kotka i myszkę

Problem w tym, że teorii o walce ze złodziejami przeczy sama polityka Związku, dla którego gapowicze stali się ważnym źródłem dochodu: kiedy pieniądz jest pilnie potrzebny – zwykle z początkiem nowego miesiąca - na trasy ruszają całe zastępy kontrolerów, tylko po to, by polując na bardziej lub mniej nierozgarniętych pasażerów uzupełnić stan kasy i odpuścić już w drugim tygodniu. Kolejne trzy tygodnie względnego spokoju to więcej niż wystarczająco, by grono gapowiczów odbudowało wiarę w swoją niekaralność, by przypomniało sobie o zuchwałości i znów bez żadnego skrępowania migało się na prawo i lewo od obowiązku zapłaty za przejazd. I tak oto Związek nie musi więcej martwić się źle zorganizowaną komunikacją ani ponoszonymi zbędnie kosztami. To stałe źródło dodatkowych pieniędzy, o ile oczywiście zadba się o jego niewyczerpywalność. Wielki blef, wielka improwizacja trwa, a planu rozwoju komunikacji i przyciągnięcia nowych pasażerów jak nie było, tak nie ma.

O pasażerach, jeśli w ogóle, myśli się na końcu

Tym samym Związek podtrzymuje, wręcz umacnia swoją reputację niezdolnego do podejmowania skutecznych działań na rzecz komunikacji publicznej, zaś jego Zarząd daje kolejny dowód swojej niemocy – zamiast dążyć do wyrównania dziś (przynajmniej) 2-krotnie mniejszych dotacji z budżetów gmin wchodzących w skład KZK GOP, ochoczo sięga do kieszeni pasażerów. Dla Związku dobrem nadrzędnym nie jest efektywny system transportu publicznego, lecz „wyzerowanie” budżetu i dopilnowanie wyjeżdżenia wcześniej ustalonej wielkości wozokilometrów. To wszystko bez cienia samokrytycyzmu i realnych dążeń do autonaprawy. W ten sposób zwolnieni z obowiązku zwiększenia wkładu finansowego na cel organizacji komunikacji publicznej włodarze miast, będący przy tym członkami Zgromadzenia i Zarządu KZK GOP, łaskawie przymykają oko na fatalny poziom organizowanych przez KZK GOP usług, byleby tylko samemu na własnym, gminnym poletku zaoszczędzić odrobinę pieniędzy. Wynika stąd, że tak długo jak funkcje organizatora i nadzorcy będą realizowane przez ten sam podmiot, KZK GOP będzie sędzią we własnej sprawie – co jest rzeczą niedopuszczalną wedle wszelkich standardów demokracji i reguł rozsądku.

Pieniądz nie śmierdzi, tym bardziej gapowicz

Pozorna walka z gapowiczami trwa w najlepsze. Każdy zapłacony mandat to równowartość kilkudziesięciu biletów jednorazowych – a przecież nieuchwytnych gapowiczów nie jest kilkadziesiąt razy więcej, niż tych przyłapanych na gorącym uczynku. Sam Związek dumnie twierdzi, że co czwarty gapowicz wychodzi ze środka komunikacji publicznej z mandatem w ręku. Oczywistym powinno być w takim wypadku wdrażanie rozwiązań systemowych, skutecznych w całej aglomeracji - a takich brakuje, pomimo wieloletniej znajomości skali problemu.

Paradoksalnie wychodzi więc na to, że bez gapowiczów podwyżki cen byłyby jeszcze większe lub częstsze - nawet jeśli udaje się wyegzekwować co dziesiąty nałożony mandat, KZK GOP zarabia tyle, ile w przypadku, gdyby zjawisko jazdy na gapę nie występowało wcale.

Elektroniczny system wyłapywania gapowiczów to już kolejny w minionych latach przestrzelony pomysł KZK GOP. Skąd bowiem taki system ma wiedzieć kto korzysta z biletów okresowych czy prawa do bezpłatnego przejazdu, lub też rozpoznać, czy aby dany pasażer skasował bilet ulgowy mimo braku stosownych uprawnień? Czy nie byłoby lepiej, gdyby dla odmiany KZK GOP zadbał o to, by wreszcie przestrzegano zasadę kontroli biletów przy wchodzeniu do pojazdu przednimi drzwiami? Wymowny jest już sam brak informacji o tym, że ten system przestaje działać. Jednak organizator nie widzi problemu – przynajmniej dopóty, dopóki nie przeczyta o nim w mediach lokalnych. A to tylko kolejny, obok tradycyjnego liczenia pasażerów przez pasażerów, przykład wykręcania się od wypełniania obowiązków, jakie przecież powinny spoczywać na barkach Związku i być realizowane przede wszystkim własnymi siłami. Co jednak zrobić gdy podstawowymi cechami organizatora są niemoc, bezsilność, niezaradność, nieumiejętność , brak chęci i odwagi?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto