Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Magda tworzy z papieru piękny kolory świat

Redakcja
Agnieszka Pertkiewicz
Kusudamy, arabesque, k2 - to tylko niektóre z ciekawych nazw dotyczących sztuki składania papieru – origami.

Pochodzące z Chin, a udoskonalone w Japonii, origami już kilkanaście lat temu na dobre zagościło w życiu dwudziestoletniej Magdy z Będzina. Stało się jej prawdziwym hobby.

- Pierwszy raz z origami w ogóle zetknęłam się, gdy miałam 7 lat. W pierwszej klasie szkoły podstawowej dostałam książkę do origami od koleżanki na urodziny i zaczęłam składać. Miałam do tego dużo cierpliwości. Podobało mi się, że potrafię stworzyć cokolwiek ze zwykłego kawałka papieru.

Od prostych sztuczek, polegających na przemienieniu jednej kartki w coś niezwykłego, Magda przeszła do bardziej zaawansowanych technik. – W gimnazjum wpadłam na trop origami modułowego dzięki pewnemu chłopakowi z mojej szkoły, który pokazał na czym to polega. Później już tylko poszukiwania zdjęć w internecie i samokształcenie.

Nazwa „origami modułowe” brzmi dość tajemniczo i skomplikowanie. Ten rodzaj origami polega na budowaniu figurek z wielu prostokątnych karteczek, składanych w trójkąciki – tak zwanych modułów. Magda uważa jednak, że jest to dość łatwa technika. - Zawsze lubiłam wyzwania, próbowanie czegoś nowego, a origami modułowe wcale nie jest trudne! Jedyne, co trzeba opanować to cierpliwość. Jedna figurka zawiera co najmniej kilkaset, czasem do kilkunastu tysięcy modułów - mówi Magda.

Zapytana metodę, jakiej trzyma się, budując figurkę, odpowiada, że bardzo ważne jest tu dobre planowanie. - Najpierw tworzę sobie wizję w głowie, układam kolory, zastanawiam się, co i jak "zbudować". Następnie składam moduły. Wybieram taką kolejność, ponieważ moduły mogę składać wszędzie - w autobusie, na zajęciach, na wycieczkach szkolnych, a składanie gotowej figurki wymaga miejsca i czasu. Jednak niektóre wzory wymagają produkowania modułów na bieżąco. Tak się dzieje w figurkach, gdzie poszczególne moduły różnią się od siebie wielkością, barwą i oczywiście potrzeba różnej ilości modułów każdego koloru. Trudno wtedy rozplanować i trzeba pracować "na bieżąco".

Na samo złożenie modułów potrzeba trochę czasu, do tego dochodzi połączenie ich w jakąś logiczną całość. – Tempo powstania figurki zależy od tego, ile mam wolnego czasu, bo przecież od ciągłego składania kolorowych karteczek można dostać kota :) Łabędź, który ma 500 modułów to ok. 1 dzień ciągłej pracy, natomiast tort, który wymaga rozplanowania i dużo uwagi – ok. 4 dni.

Jak widać, jest to zajęcie dość czasochłonne, ale efekty są oszałamiające. Wystarczy obejrzeć kilka takich figurek, aby docenić ich oryginalność. Niestety, prace Magdy nie są do kupienia, na próżno ich szukać na serwisach aukcyjnych.

- Na początku myślałam, by sprzedawać je na allegro. Później uznałam jednak, że nie tworzę origami "hurtowo" - mówi Magda. - W każdą rzecz wkładam serce, pracę, każda figurka ma duszę, z każdą wiążę określone emocje. Poza tym sprzedawanie ich jest nieopłacalne. Z powodu braku czasu figurki powstają tylko "na zlecenie" bądź na prezent. Sprezentowanie komuś takiej figurki to dla mnie największa radość, wtedy wiem, że robię coś, co kogoś ucieszy, czasami zachwyci.

Na pocieszenie dla tych, którzy nie znają Magdy i nie mogą liczyć na taki super prezent od niej, zapraszamy do obejrzenia zdjęć figurek w galerii. Zobaczycie, jak za pomocą kolorowych karteczek można zbudować swój świat.

od 7 lat
Wideo

Pensja minimalna 2024

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto