Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Maleje liczba ślubów, rodzi się mniej dzieci. Dlaczego nie chcemy zakładać rodziny?

Katarzyna Domagała
Erwin i Ludgarda Sówkowie są małżeństwem od 52 lat. Jeszcze nie zdążyli się sobą znudzić
Erwin i Ludgarda Sówkowie są małżeństwem od 52 lat. Jeszcze nie zdążyli się sobą znudzić Marzena Bugała
Ślubu nie chcą, bo to problem. Wymaga poświęceń. Odpowiedzialności. Związek nieformalny jest lepszy. Łatwiejszy. Daje swobodę i niezależność. Umożliwia spontaniczne działanie. A dziecko? Zabiera czas, wymaga stałej opieki, nie można już żyć, jak się chce. Po prostu rodzina oznacza zbyt wielu wyrzeczeń.

Takiego zdania jest ok. 30 proc. młodych ludzi, w wieku od 15 do 19 lat (zaledwie 29 proc. uważa, że małżeństwo to związek, który jest na całe życie, 55 proc. z nich uważa, że posiadanie dzieci wymaga zbyt dużych wyrzeczeń i poświęceń). Tak wynika z badań przeprowadzonych przez Fundację Mamy i Taty.

- To bardzo źle, bo dopiero na stare lata młodzi zorientują się, jakie życie jest ubogie, gdy spędza się je w pojedynkę bez dzieci - komentuje Erwin Sówka, malarz prymitywista z Katowic. Ma 52 lata stażu małżeństwa (na Złote Gody otrzymali medal - na zdjęciu). Czy znudziło im się wspólne życie, bo tego obawiają się młodzi najbardziej? A gdzież tam!

- Razem ciągniemy jeden wózek, jedno pomaga drugiemu, przecież to przysięgaliśmy przed Bogiem i tego się trzymamy. Bo małżeństwo to wierność i posłuszeństwo w doli i niedoli, a nie tylko wtedy, gdy jest dobrze - zauważa malarz.
Małżeństwo, jako związek na całe życie, podobnie do Sówki traktuje 60 proc. par po ślubie, które wychowują trójkę lub więcej dzieci.

Skąd więc tak wielki sceptycyzm wśród młodych ludzi? Zdaniem ks. Andrzeja Cieślika z Diecezjalnego Centrum Służby Rodzinie i Życiu, autora książki "Jestem po rozwodzie. I co dalej", bierze się on, z tego, że centralną wartością na świecie stało się prawo jednostki do szczęścia, do rozwoju, do samorealizacji.

- Prawa jednostki zaczęliśmy przekładać nad prawo wspólnoty. W myśl takiej zasady, małżeństwo jest o tyle dobre, o ile służy rozwojowi małżonków. Problem polega na tym, że w chwili, gdy trzeba w małżeństwo zainwestować więcej niż się bierze, pojawiają się niejasności, kłopoty, odkrywamy, że nam ono nie służy - wyjaśnia ksiądz Cieślik. I jak dodaje, wtedy można iść w dwóch kierunkach. Albo zacząć naprawiać związek, albo wymienić sobie w nim partnera na nowszy model.

Co tracimy odkładając urodzenie dziecka? Czytaj na dziennikzachodni.pl

* TO MUSISZ ZOBACZYĆ:

MATURA 2012 - ZOBACZ CZEGO SIĘ SPODZIEWAĆ, SPRAWDŹ ARKUSZE i ODPOWIEDZI. PRZECZYTAJ O PRZECIEKACH
* WEŹ UDZIAŁ W PLEBISCYTACH:
NAJLEPSZY NAUCZYCIEL 2012
CHUDNIESZ - WYGRYWASZ ZDROWIE
NAJSYMPATYCZNIEJSZY ZWIERZAK ŚLĄSKIEGO ZOO

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto