18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mamy dość mówienia o czarnym Śląsku

Redakcja
Rozmowa z Adamem Matusiewiczem, marszałkiem województwa śląskiego oraz Adamem Zdziebło, wiceministrem w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego.

Rozmowa z Adamem Matusiewiczem, marszałkiem województwa śląskiego

"Zielona Wyspa Śląsk" to wyjątkowa impreza, która poza świetną muzyką i znanymi artystami jest poważnym przedsięwzięciem proekologicznym. Czemu ma służyć?
Kampania ma przypominać fakty, z których mieszkańcy regionu i całego kraju nie zawsze zdają sobie sprawę - ponad 30 procent obszaru województwa śląskiego to tereny zielone, a 33 procent to tereny w różny sposób chronione. Warto promować ekologię i przede wszystkim warto to robić atrakcyjnie, a nie tylko na zasadzie pogadanek. Dobrze, żeby nie robili tego wyłącznie leśnicy, ale również zwykli mieszkańcy. Tak, byśmy nabrali jeszcze większego szacunku do pielęgnowania zieleni.

A jak marszałek województwa śląskiego radzi sobie z ekologią?
Muszę się pochwalić, że mam mały ogródek wokół domu. Staram się go bardzo pielęgnować, aby nie odbiegał pod względem atrakcyjności od ogrodów należących do moich sąsiadów. Zdradzę, że moje zamierzenia względem niego były znacznie skromniejsze, ale żona narzuciła ostrzejsze tempo. To jej małe oczko w głowie.

Co zatem jest oczkiem w pana głowie? Może sadzenie drzew?
Wielokrotnie sadziłem już drzewa! Dużo tego było, może jeszcze nie setki, ale w dziesiątkach sztuk można już liczyć drzewa, które sam zasadziłem. Czyli mam już taki mały prywatny las rozsiany po całym województwie. Natomiast teraz prowadzę bardzo intensywną edukację ekologiczną nakierowaną na mojego siedmioletniego syna.

Z jakim skutkiem?
Staram się jak najczęściej zabierać go do Wojewódzkiego Parku Kultury i Wypoczynku w Chorzowie. I kto wie, może to jest właśnie najważniejsze działanie, bo oderwać siedmiolatka od komputera i wyciągnąć go na spacer to - proszę mi wierzyć - zadanie, które czasem może przerosnąć nawet marszałka województwa.


Rozmowa z Adamem Zdziebło, wiceministrem w Ministerstwie Rozwoju Regionalnego

Dlaczego Ministerstwo Rozwoju Regionalnego wspiera kampanię "Zielona Wyspa Śląsk"? Czy to aż tak ważna akcja, że popiera ją szczebel rządowy?
Wszystko, co służy polepszeniu warunków życia mieszkańców poszczególnych regionów, jest i zawsze będzie w sferze zainteresowania MRR. Wiem, że Ministerstwo Rozwoju Regionalnego kojarzone jest najczęściej z unijnymi projektami. Ale przecież głównym zadaniem MRR jest właśnie dbałość o rozwój regionów, w tym także poprzez unijne dotacje, lecz nie tylko. Wsparcie dla "Zielonej Wyspy Śląsk" ze strony MRR jest oczywiste, bo to kampania służąca edukacji środowiskowej i ekologicznej, wyzwalająca energię konieczną do działania na rzecz regionu. Kampania wyzwalająca tę dobrą, zieloną energię. Dzięki takim akcjom zmieniamy obraz Śląska nie tylko w odbiorze zewnętrznym. Zmieniamy także obraz naszego regionu dla przyszłych pokoleń. Bo przecież wszyscy chyba już mamy dość słuchania stereotypów o czarnym Śląsku.

Ale żeby przestać mówić o czarnym Śląsku, nie wystarczy tak sobie postanowić. Na zmiany potrzebne są także niemałe pieniądze...
Oczywiście. I w tej sferze - finansowej - MRR spełnia bardzo ważną rolę. Wystarczy podać jeden przykład. Z pieniędzy unijnych zainwestowaliśmy w województwo śląskie 10 mld złotych. Każdy z dofinansowanych projektów zakłada poprawę jakości środowiska. Bo nawet jeśli dotyczy on np. budowy autostrady, to wykonawca zobowiązany jest do przestrzegania restrykcyjnych norm unijnych związanych właśnie z ochroną przyrody. Jako region realizujemy najwięcej projektów związanych z gospodarką wodno-ściekową. Już teraz mamy dostęp do czystej wody, a stan naszych rzek wyraźnie się poprawia.

Z tego wynika, że Śląsk to już teraz wyspa szczęśliwości...
Ależ nie, tego przecież nie powiedziałem. Wiele zrobiliśmy w regionie, ale mamy wciąż jeszcze bardzo dużo do zrobienia. Pozytywnych zmian nie można jednak nie dostrzegać. A to, że wiele z nich dokonało się dzięki funduszom unijnym, widoczne jest niemal wszędzie. Wystarczy rozejrzeć się wokół i w pobliżu naszego domu znajdziemy obiekt, inwestycję - już zakończoną lub realizowaną - opatrzoną tabliczką z unijnymi gwiazdkami, czyli informującą o tym, że została dofinansowana z funduszów UE. Wszystko to, zarówno możliwość korzystania z unijnych pieniędzy, jak i zaangażowanie mieszkańców oraz takie inicjatywy jak "Zielona Wyspa Śląsk" powoduje, że Śląsk staje się dobrym miejscem do życia.


Sławni ludzie mówią o śląsku i przyrodzie
Urszula Dudziak, wokalistka jazzowa

Staram się mieszkać tak, aby mieć za oknem sporo drzew i zieleni. Jestem Ślązaczką, urodziłam się niedaleko stąd, w Straconce, dlatego lasy i łąki zawsze były dla mnie taką przestrzenią, bez której nie umiałabym normalnie funkcjonować. Zawsze powtarzam, że najlepiej wypoczywa się wśród zieleni. Niezależnie od tego, czy mieszkam w samym centrum Warszawy, czy w samym centrum Nowego Jorku.

Kazimierz Kutz, reżyser filmowy i teatralny

Cały czas głoszę, że trzeba robić wszystko, aby zniknęły blizny po tym wielkim przemyśle, zamkniętych hutach... Aby Śląsk stał się zdrowszy, piękniejszy i był życzliwszy dla ludzi. Pamiętam doskonale, jak bardzo dawno temu generał Ziętek, który wtedy miał wiele do powiedzenia, sadził setki tysięcy drzew tu na Śląsku, na tych terenach poprzemysłowych. I teraz mamy WPKiW. Sam też sadziłem już drzewa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto