Nadal też działamy na terenie Michałkowic, gdzie jak się okazuje, dzikich wysypisk jest co nie miara. Sygnalizowaliśmy o nich w kilku ostatnich tygodnikach, sygnalizujemy i teraz. Tym razem nasz stały czytelnik ukrywający się na naszym portalu pod nickiem Mr Janicek, doniósł nam o dzikich wysypiskach na terenie m.in. stadionu w Michałkowicach oraz w okolicy domu przyjęć Malwa. - Te miejsca to w większości teren miasta, dlatego już w ubiegłym tygodniu skierowaliśmy wnioski o usunięcie dzikich wysypisk - mówi Piotr Saternus, komendant straży miejskiej w Siemianowicach.
Saternus pokusił się również o krótkie podsumowanie współpracy z Dziennikiem Zachodnim w kwestii wykrywania dzikich wysypisk. - Ta się zwiększyła, bo gwoli prawdy nie wszędzie jesteśmy w stanie dotrzeć. Cieszy to, że mieszkańcy sami też zaczęli je zgłaszać - stwierdza. Komendant odniósł się też do wypowiedzi jednego z internautów, który stwierdza, że straż nie robi nic, poza czekaniem na sygnały mieszkańców. - Tak nie jest. Również ujawniamy dzikie wysypiska i je ujawniamy - stwierdza.
Wszystkie zgłoszenia znajdziesz na stronie slask.naszemiasto.pl/serwisy/zycieposmieciach. Zgłaszajcie dzikie wysypiska i ekologiczne bomby.
Kalendarz siewu kwiatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?