Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Międzyborski ORiN w sercu polskiego wybrzeża – Darłowie-Darłówku

Teresa Ossolińska
Międzyborzanie ze Stowarzyszenia na Rzecz Osób Niepłnosprawnych Odnaleźć Radość i Nadzieję z Międzyborza wspominają wyjazd do Darłówka. Przeczytajcie relację pani Teresy Ossolińskiej.

Letnia kanikuła to czas, kiedy członkowie międzyborskiego stowarzyszenia Odnaleźć Radość i Nadzieję wyruszają nad morze. Morza szum, ptaków śpiew, złota plaża pośród drzew - śpiewały Czerwone Gitary. Za relaksem w takim miejscu tęsknimy wszyscy. Tym razem na miejsce takiego wypoczynku w ostatnim tygodniu sierpnia wybraliśmy magiczne Darłówko – nadmorską dzielnicę Darłowa, miejsce, gdzie słońce zachodzi najpiękniej, swą mekkę odnajdują żeglarze, a port przy wejściu rzeki Wieprzy do Bałtyku jest istnym eldorado dla rybaków. Zamieszkaliśmy w pensjonacie Helios, położonym w pobliżu morza. Teren obiektu jest ogrodzony i bezpieczny. Wygodne pokoje, zieleń, wiata grillowa, plac zabaw dla dzieci chłodziły nasze rozgrzane ciała, bo temperatura powietrza nie schodziła poniżej 30 stopni Celsjusza przez cały tydzień.

Darłówko to jedno z najstarszych polskich kąpielisk. Za jego założyciela i jednocześnie odkrywcę walorów tutejszego klimatu uznaje się Jerzego Bittnera, który w roku 1814 założył kąpielisko morskie. Być może dlatego Darłówko nazywało się kiedyś Rügenwalde Bad.

Natomiast uroki darłowskich plaż odkrył i docenił książę zachodniopomorski Kazimierz VII. Zachwycony nadmorską miejscowością, kazał wybudować dla siebie blisko plaży Neuhausen – rezydencję, w którym zamieszkał w 1602roku. Kurort szczyci się unikalnym mikroklimatem, charakteryzującym się dużym nasłonecznieniem i wilgotnym powietrzem, przesączonym leczniczym aerozolem z cząsteczkami jodu, który korzystnie wpływa na leczenie m. in. górnych dróg oddechowych. Spacer brzegiem morza po jasnym, drobnym, miałkim piasku to niemal uczta jodowo- ozonowa.

Plaża w Darłówku zlokalizowana jest po obu stronach, uchodzącej do morza, rzeki Wieprzy. Jej nazwy nawiązują do stron świata, co jest zgodne również z położeniem plaży względem kanału portowego.

Plaża wschodnia, której zatoczki z płytszą wodą osłania od pełnego morza kamienny falochron, była przez nas częściej odwiedzana. Tu zażywaliśmy kąpieli słonecznych i wodnych. Natomiast plaża zachodnia to otwarty aż po horyzont Bałtyk. Żeby dostać się na tę stronę, trzeba przejść przez most rozsuwany im. kpt. Witolda Huberta. Jest to jedyny tego typu most w Polsce. Oddany do użytku w 1988r. , zastąpił most zwodzony z XIX w. Moment rozsunięcia mostu można śledzić o każdej pełnej godzinie, kiedy to most jest otwierany, by umożliwić statkom wejście i wyjście z portu. Spacerując po nabrzeżu, można było obserwować codzienne zajęcia rybaków: sprzedaż ryb prosto z burty, naprawę sieci rybackich, patroszenie zakupionej ryby. Zapach smażonych specjałów nęcił kubki smakowe.

W zachodniej części plaży istniały idealne warunki do pływania i uprawiania sportów wodnych.
Wielu z nas dzięki ażurowej kładce przyrodniczej udawało się po obiedzie na spacer po grzbiecie wydmy zachodniej.

Wypoczynek nad wodą regeneruje siły, ale też kierownictwo obiektu zachęcało do aktywnego spędzania czasu.
Miłośnicy (właściwie: miłośniczki) nordic walking skoro świt ruszali nad morze. Marsz z kijkami to doskonałe ćwiczenie fitness na świeżym powietrzu. Można też było odbywać przejażdżki rowerowe. Najbardziej malownicza okazała się trasa, zaczynająca się od tzw. Patelni w Darłówku Wschodnim do Jarosławca.

Miłośnicy nordic walking skoro świt ruszali nad morze. Marsz z kijkami to doskonałe ćwiczenie fitness na świeżym powietrzu. Można też było odbywać przejażdżki rowerowe. Najbardziej malownicza okazała się trasa, zaczynająca się od tzw. Patelni w Darłówku Wschodnim do Jarosławca. Szlak na tym odcinku jest zamknięty dla ruchu samochodowego, mogliśmy więc rozkoszować się wspaniałymi widokami, czystym powietrzem i niezmąconą ciszą. Podróż rowerem na odcinku Darłówko - Wicie dostarczyła dodatkowo niewątpliwych wrażeń, bowiem jadąc widzimy z jednej strony jezioro Kopań, a z drugiej morze. Trzeba też wiedzieć, że w urokliwym Wiciu znajduje się geograficzny środek polskiego wybrzeża.

Równie wyjątkowa okazała się trasa rowerowa do Dąbek, które w 2007 roku otrzymały status uzdrowiska. Dąbki leżą nie tylko nad brzegiem morza, ale także nad brzegiem jeziora Bukowo.

Oczywiście nie można zachwycić się samym Darłówkiem, nie odwiedziwszy bliźniaczego Darłowa, do którego mogliśmy dojechać busem, rowerem – ścieżką rowerową lub popłynąć tramwajami wodnymi: Tristan i Izolda lub Księżna Zofia.

Darłowo – Miasto Zachodzącego Słońca, uznawane też za stolicę wędkarstwa morskiego, to miasto o średniowiecznym rodowodzie. Wcześniejsza niemiecka nazwa miasta Rügenwalde kojarzy się z powstałą w 1834 roku pierwszą wytwórnią kiełbasy do popołudniowej herbaty Rügenwalder Teewurst, słynną do dziś w całych Niemczech.

Darłowo nazywane jest też Królewskim Miastem, bo właśnie tutaj urodził się i spędził ostatnie lata swojego życia król Danii, Szwecji i Norwegii – Eryk Pomorski, postać barwna i awanturnicza, nieustraszony pirat, zwany także Ostatnim Wikingiem Bałtyku.

Perłą Darłowa jest gotycki zamek książąt pomorskich, obecnie muzeum. Stali mieszkańcy, tzw. lokalsi, twierdzą, że nocami po zamkowych komnatach wędruje duch księżnej Zofii, zwanej Białą Damą.

Diabelska sowa
Zachwyca również kościół Mariacki, którego początki sięgają XIII w. W tymże kościele można zobaczyć sarkofag, skrywający szczątki Eryka Pomorskiego a także usłyszeć, powtarzaną przez pokolenia, legendę o diable, który ma się pojawiać na wieży kościelnej pod postacią sowy. Podobno czeka on na strażnika miejskiego i jego koleżków, z którymi mógłby zagrać w karty. Przed laty bowiem, pełniący wartę na wieży strażnik, znudzony pracą, zaprosił dwóch kompanów. Jeden z nich, ciągle przegrywając kolejne partie, powiedział: „Niech mnie diabli porwą, jeśli teraz nie wygram”. I po raz kolejny nie wygrał. W tym samym momencie do drzwi zapukał gość i włączył się do gry, wygrywając partię za partią. Przegrywający kamrat strażnika chciał zajrzeć mu w karty. Schylił się po umyślnie upuszczona kartę i zobaczył, że ów nieznajomy zamiast nóg ma kopyta. Przerażony wyszeptał formułkę: „Na ziarenko gorczycy, na kąkol w pszenicy, na szczurzym sadle – zjeżdżaj diable”. Po tych słowach gość zniknął w tumanach dymu, a znajomi strażnika uciekli w popłochu, mrucząc, że nigdy więcej tu nie przyjdą. Tymczasem diabeł wrócił, zmieniając się w sowę i liczy po cichu, że ów pechowiec, który go przeklinał, wróci powetować straty i uda mu się w końcu zabrać go ze sobą.

Na skraju rynku staromiejskiego można było przystanąć przy rzeźbie pierwszego powojennego burmistrza Darłowa – Stanisława Ulewicza i zrobić pamiątkowe zdjęcie.

Kolejnym rozpoznawalnym zabytkiem miasta jest Pomnik Rybaka – fontanna, zaprojektowany w 1919 r. przez W. Grassa. Stanowi on hołd oddany ludziom morza. Wokół pomnika umieszczono kamienną galerię ryb bałtyckich.
Miasto bursztynu

W sobotnie przedpołudnie wybraliśmy się do Jarosławca, położonego w nadmorskiej gminie Postomino w północno-wschodniej części województwa zachodniopomorskiego.

Jarosławiec – wizytówka gminy – to również urokliwa miejscowość, kusząca niezapomnianymi zachodami słońca i niezwykłymi zakątkami, specyficznym klimatem, bogactwem lasów.

Spacer po mieście zaczęliśmy od odkrywania tajemnic bursztynu w Muzeum Bursztynu, w którym każda z czterech realistycznych scenografii wzbogacona jest o pulpity multimedialne z animacjami i galeriami zdjęć, dźwięki i zapachy. Przechodząc przez las bursztynowy sprzed czterdziestu milionów lat, dowiedzieliśmy się o pochodzeniu bursztynu. Z kolei w podziemnej kopalni poznaliśmy sposoby i miejsca wydobycia złocistych bryłek jantaru w Polsce i na świecie. Trzecia niezwykła wystawa to ekspozycja inkluzji, czyli bursztynu, do którego dostała się flora i fauna przed milionami lat. Ostatnia część wystawy opowiada o trudach i pasji związanej z wyławianiem złota Bałtyku.

W polskim Dubaju
Następnie udaliśmy się na ogromną, ponad 5,5-hektarową plażę, nazwaną polskim Dubajem. Nowy kształt linii brzegowej to efekt refulacji, czyli prac polegających m.in. na przepompowaniu rurami piasku z dna morza na plażę. Dzięki temu powstał unikat na skalę europejską (poza Holandią) – sztuczna plaża, która jest w stanie przetrwać sztormy i wymywanie piasku.

W centrum miasta króluje latarnia morska, której światło widać nawet z odległości 24 mil morskich, czyli ponad 44 kilometrów. Tuż koło latarni stoi Pomnik Rybaka, symbolizujący rybackie korzenie Jarosławca. Kamienny rybak ubrany jest w historyczny strój, czyli czapkę z rondem, długą rozpinaną kurtę i spodnie szersze na udach i zwężane od kolan oraz sweter, dający ciepło rybakowi.

Oprócz wrażeń duchowych, na każdym kroku można było zaspokoić doznania związane z podniebieniem. Najbardziej kuszące okazały się, mimo upału, gorące pączki z nadzieniem malinowym. Niebo w gębie.
Do czystego darłowskiego powietrza, słońca, pięknych plaż, wyjątkowych zabytków należy jeszcze dopisać lokalne specjały, którym nie można było się oprzeć. Smażone, pieczone, wędzone ryby najlepiej smakowały na portowym pomoście. W cieniu parasoli łapaliśmy oddech w lodziarniach i kawiarniach. Wiadomo – lody i kawa oraz gofry full wypas nigdzie nie smakują tak dobrze, jak nad morzem – raj dla podniebienia mimo topniejących zasobów w portfelach.

To był wyjątkowy pobyt. Zrelaksowani, wypoczęci, wzmocnieni, opaleni będziemy jeszcze długo wspominać darłowską krainę, patrząc już tylko na chwile zatrzymane w kadrze.

Uczestnicy wyjazdu wyrażają wdzięczność szefostwu stowarzyszenia za zorganizowanie wycieczki i możliwość oderwania się choć na parę dni od trapiących nas problemów, by zachwycić się urokiem pięknego nadmorskiego Darłowa – Darłówka i doznać niezapomnianych wrażeń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto