Jak zapewniali organizatorzy, ta nietypowa wyprzedaż miała polegać na subiektywnym wyborze najciekawszych projektantów, marek i sklepów związanych z miejską modą.
W Kato Barze przy ul. Mariackiej pojawili się reprezentanci alternatywnych marek takich jak Gryfnie, Aloha From Deer, Bardzo Studio czy Fuck me tender. Wszystko po to, aby wypromować lokalnych producentów.
Zobacz zdjęcia
Podczas wyprzedaży można było się zaopatrzyć w wyjątkowe, bo nieraz ręcznie robione ubrania, biżuterię czy torby. Nas najbardziej zauroczyło stoisko z poszetkami, krawatami, fularami i muszkami. Ostatecznie mężczyźni dziś już nie noszą tego rodzaju akcesoriów, a przecież to typowo męskie dodatki. Nie obeszło się bez stylowych aparatów lomograficznych.
Kto musi dopłacić do podatków?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?