Długa noc, a wcześniej długi dzień. Odczuli to na własnej skórze tramwajarze, którymi jeszcze nigdy dotąd w Gliwicach nikt się tak bardzo nie interesował. Dziennikarze na każdym kroku. Rodzice pokazujący dzieciom tramwaj, jako wymierający gatunek, happening i wreszcie, 1 września, godzina 3:42, kiedy z Gliwic wyjechał ostatni tramwaj.
Klasyczny, czerwony model 105, oznaczony numerem 420 obsłużył po raz ostatni linię tramwajową nr 1 w Gliwicach. Motorniczy z racji obowiązujących go rygorów czasowych nie zdążył zatrzymać się na chwilę przy wyjeździe z Gliwic, ale i tak wielu świadków tego zdarzenia zdążyło złapać za aparaty.
Czytaj także: Tramwaj do Gliwic nie pojedzie, ale bilet trzeba skasować? |
Skończyła się pewna epoka, choć jak twierdzą członkowie Klubu Miłośników Transportu Miejskiego Chorzów-Batory, tramwaje do Gliwic wrócą. Bo bez tego środka transportu miastu trudno będzie utrzymać równowagę w komunikacyjnym organizmie aglomeracji.
fot. Ł. Malina | Pamiątkowe zdjęcie, jedno z wielu podczas pożegnania tramwaju
- Mamy nadzieję, że dojdzie do referendum i mieszkańcy zdecydują o powrocie tramwaju. Ci, którzy spowodowali jego likwidację zapłacą za swój błąd - przekonuje Piotr Wiśniewski, prezes klubu.
Wraz z blisko trzydziestoma kompanami już dwunasty raz w historii istnienia klubu przemierzył nocą całą aglomerację, korzystając jedynie z połączeń tramwajowych.
- Żałuję, że akurat przy tak smutnej okazji zorganizowaliśmy nasz dwunasty przejazd, ale cieszymy się, że udało nam się jeszcze przemierzyć Gliwice na szynach - dodaje Wiśniewski.
fot. Ł. Malina | Następca tramwaju gotowy do pracy
Po krótkiej chwili oczekiwania naszym oczom ukazał się następca tramwaju - autobus. Niskopodłogowy, ekologiczny, cichy, wygodny, pojemny i czego jeszcze by o nim nie rzec - oznaczony symbolem "A4".
Małą konsternację wśród ze smutkiem obserwujących scenę wywołało pojawienie się kolejnego "A4", który nie był już tak ekologiczny i nowoczesny. - Przecież to Jelcz Vecto! - krzyczeli między sobą klubowicze. - To niezgodne z umową, którą przewoźnik podpisał z miastem. Miały być tylko Solarisy Urbino 12 - argumentował Piotr Wiśniewski.
Sprawdź: Zmiany w rozkładach jazdy KZK GOP od 1 września |
- Jeśli tak się stało, to dowiem się o sprawie na pewno, bo od rana mamy kontrolę z KZK GOP i wówczas będziemy musieli zapłacić karę. Podejrzewam jednak, że autobus jechał z takim oznaczeniem, gdyż przydzielił mu je omyłkowo komputer. To, co wyświetla się na tablicach autobusów sterowane jest radiowo i czasem dochodzi do takich pomyłek - podaje jedną z przyczyn oznaczeniowego zamieszania Maciej Krawczyk, wicedyrektor PKM Gliwice. - Dziwi mnie to tym bardziej, że przecież posiadamy wystarczającą liczbę pojazdów marki Solaris Urbino 12 i na pewno nie musielibyśmy żadnego z nich zastępować jelczem - dodaje dyrektor.
- Mam tylko nadzieję, że ludzie przekonają się do naszych autobusów i mimo, że uczyniono z likwidacji tramwaju "zamach stulecia", będą chętnie korzystać z naszych usług - mówi z kolei jeden z kierowców PKM, który nie chciał jednak podać nazwiska.
fot. Ł. Malina | Czy torami z Gliwic przyjedzie jeszcze kiedyś tramwaj?
To, kto ostatecznie zyska na batalii o tramwaje, a kto straci okaże się podczas ewentualnego referendum w sprawie odwołania prezydenta i rady miasta. W gliwickim magistracie nikt jednak nie wierzy, aby likwidacja tramwaju przyczyniła się do odsunięcia od władzy zespołu, który na przestrzeni dekady uczynił z Gliwic całkiem dobrze prosperujące miasto.

NOWY ODCINEK OBWODNICY WSCHODNIEJ_
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?