Kilka dni temu pisaliśmy o nietypowym pomyśle prywatnego inwestora, który chce dokonać mariażu usług typowo handlowych z przestrzenią dla kultury wyższej. W samym centrum Bytomia powstanie centrum handlowe, udostępniające bytomskim instytucjom kultury salę koncertową i teatralną. Zpytaliśmy o opinię dr Krzysztofa Nawratka, urbanistę i "socjologa miasta".
Marcin Nowak: Inwestor centrum handlowego chce też "zainwestować" w kulturę. Co Pan na to?
**dr
Krzysztof Nawratek**: Pytanie o zaangażowanie się prywatnego inwestora w promocję kultury i to w sposób permanentny, poprzez ulokowanie w nowopowstającym centrum handlowym AGORA sali, która ma służyć bytomskim instytucjom kulturalnym, jest pytaniem politycznym.
W takim razie w kontekście socjologicznym. Czym jest to dla miasta?
Jeśli wychodzimy z perspektywy liberalnej, za Margaret Thatcher powtarzając, że społeczeństwo nie istnieje i wierząc w absolutną wolność w dysponowaniu własnością - pytanie takie nie ma sensu. Prywatne przedsiębiorstwo robi w swoim budynku co chcę i nic nam do tego.
Jeśli jednak przyjmujemy perspektywę konserwatywną lub socjalistyczną, jeśli uznamy, że społeczność miejska jest rzeczywistym bytem, a prawo własności podlega negocjacji wewnątrz tejże społeczności, pytanie takie staje się pytaniem o miasto, o to kto jest jego "właścicielem" i jakie rządzą w nim zasady.
Czy takie połączenie to pomysł godny przyklaśnięcia? Czy może widzi Pan pewne zagrożenia?
Dla mnie osobiście, sam pomysł, by wielkie targowisko oferowało coś więcej niż buty, spodnie i kabanosy; by "plebejskość" i "sztuka wysoka" współistniały obok siebie nie wydaje się ani zły ani dziwny.
Taki stan jest w gruncie rzeczy w historii częściej spotykany, niż ścisły rozdział tego co "wysokie" od tego co "niskie".
Czyli wszystko jest w jak najlepszym porządku?
Jeśli coś budzi mój niepokój, to raczej fakt, że kolejny fragment "duchowej" przestrzeni miasta zostaje wykupiony przez prywatnego dewelopera, a więc wyjęty spod demokratycznego wpływu wspólnoty miejskiej.
Już nie tylko szkoły, wyższe uczelnie ale i instytucje kultury stają się po prostu częścią rynku, a obywatelski i demokratyczny charakter miasta zanika. Miasta stają się biernymi przestrzeniami handlowej wymiany, a obywatele zamieniają się w konsumentów.
To nie jest zarzut do firmy Braaten+Pedersen plus Partners, lecz do Miasta, które przestaje być miastem, oddając bowiem swą duszę rynkowi, dezintegruje społeczność miejską, tracąc wpływ na kształtowanie kapitału kulturowego Bytomia. Za każdy cyrograf, prędzej czy później trzeba zapłacić.
dr Krzysztof Nawratek – architekt-urbanista, autor alternatywnego planu zagospodarowania przestrzennego Rygi. Absolwent Politechniki Śląskiej w Gliwicach. Od 2006 roku mieszka w Irlandii. Pracuje w Instytucie Analiz Przestrzennych i Regionalnych na Uniwersytecie w Maynooth. Niedawno ukazała się jego książka Miasto jako idea polityczna (Ha! art 2008). Prowadzi bloga Przestrzenie i ciała |
SERWIS MM O INWESTYCJACH | ||
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?