Nie oceniajmy PRL-u źle - pisze nasz czytelnik

"Dziennikowi Zachodniemu" składam najserdeczniejsze gratulacje z racji pięknego jubileuszu 66-lecia. Już sam fakt ukazywania się gazety przez tak długi okres świadczy, że w latach Polski Ludowej powstała i rozwijała się wszechstronnie, tym bardziej więc bulwersuje mnie i zastanawia, jak często i skwapliwie dziennikarze DZ jednoznacznie negatywnie odnoszą się do lat 1944-1989, często bez cienia refleksji i próby poczynienia w obrębie 45-lecia jakiejkolwiek periodyzacji, pozwalającej na odróżnienie bardzo od siebie różnych okresów, choćby ery stalinowskiej od dekady lat 80.

Gwoli przykładu, w tym samym numerze DZ z 4 lutego br. czytam na str. 5 artykuł Pani Agaty Pustułki "Kto zrozumie godanie śląskich polityków", a w nim informację, iż w Świętochłowicach "komunistyczny reżim więził po wojnie Ślązaków", z kolei na str. 23, w artykule "Cztery kobiety i bluzka" Pani Grażyna Kuźnik obwieszcza, iż bohaterka "Białej bluzki" Agnieszki Osieckiej nie pasowała m.in. "do zwolenników komunistycznego reżimu".

Rzecz nie tylko w tym, że istnienie obozu Zgoda i treść monodramu dzieli kilkadziesiąt lat, i w tym, że dzięki owemu "reżimowi" DZ powstał i znakomicie służył Czytelnikom, ale i w tym, że żaden "komunistyczny reżim" nigdy w Polsce nie panował, kraj nasz był bowiem państwem socjalistycznym.

Apeluję przeto o rozwagę w ocenie niedawnej przeszłości i niepoddawanie się IPN-owskiej wizji PRL jako czarnej dziury czy synonimu wszelkiego zła. Akurat Śląsk i Zagłębie zawdzięczają Polsce Ludowej na-prawdę bardzo wiele. W tym samym wydaniu DZ czytelnik z Tychów, Pan Karol Sztyper pisze na str. 15 i o "władcach PRL-u" (?), i o tym, że dziś "Ślązacy mieszkają na swej ziemi w wolnej Polsce". Szanowny Panie, wolna stała się ona wtedy, gdy dzięki polskiemu i radzieckiemu żołnierzowi wygnano stąd hitlerowskich okupantów, a dziś jest po prostu burżuazyjno-klerykalna.