Nie-polecam.pl. Tylko czy wpis jest szczery?

Ta witryna to coś na wzór katalogu produktów, usługodawców i pracodawców, których należy unikać. Nie brak tam osób niezadowolonych z usług oferowanych w województwie śląskim ani źle ocenionych przedsiębiorców z naszego regionu.

W przypadku aparatów, drukarek czy dysków znanych marek można założyć, że wpisy są w miarę obiektywne. A co z małymi firmami, którym trudniej przetrwać na rynku? Czy im złej opinii nie wpisał rynkowy konkurent?

"Katastrofalne warunki, klatka dla zwierząt bez okien. Gdy dojechaliśmy na miejsce po dość długiej podróży, zobaczyłam warunki - myślałam, że to jakiś zły sen. To totalna tragedia. Ceny kwater od osoby jak nad polskim morzem, a warunki jak dla kobiet płatnych od godziny? Pokój metr na metr bez okna. W internecie miejsce przyciąga, pokazują altanę. Zdecydowanie nie polecam" - tak zajazd w okolicy Będzina opisuje użytkowniczka serwisu, ukryta pod pseudonimem "gurka".

Agnieszka Majchrzak z Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów przestrzega, by do tego typu komentarzy zawsze podchodzić z dystansem.

- Powinniśmy krytycznie podchodzić do takich komentarzy zamieszczanych na różnych portalach, serwisach czy forach, one mogą być szeroko zakrojoną akcją marketingową - mówi Majchrzak. - Chodzi o to, że dyskredytuje się produkt konkurencji, a zachwala własny. W takich sytuacjach trudno zorientować się, czy komentarz jest neutralną opinią, czy działaniem marketingowym. Warto sprawdzić opinię o danym produkcie w kilku źródłach.

Pamiętaj! Osoba krytykowana zawsze może sprawę zgłosić do sądu. Osoby pomówione w internecie mogą wytoczyć proces o zniesławienie i naruszenie dóbr osobistych. Wtedy już przed sądem będziemy udowadniać, czy fachowiec, który remontował nam dom, dobrze wywiązał się z umowy i czy zły komentarz jest zasadny. Za pomówienie w internecie grożą dwa lata więzienia.