Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowa bieżnia na stadionie miejskim już się sypie? Nawierzchnia się dziurawi

Hanna Komorowska-Bednarek
Hanna Komorowska-Bednarek
Na tę bieżnię biegacze z Gniezna czekali nawet kilkadziesiąt lat, a same jej otwarcie obchodzone było z wielką radością. Po kilku zaledwie miesiącach użytkowania bieżnia ma dziury. Co teraz?

Bieżnia lekkoatletyczna z prawdziwego zdarzenia pojawiła się po latach starań i planowania na stadionie miejskim w Gnieźnie pod koniec października. Wówczas oficjalne otwarcie jej sprowadziło dziesiątki osób. Jest pełnowymiarowa, ma 4 tory, a na prostej na odcinku 100 m, 6 torów. Przy bieżni powstała także skocznia do skoku w dal. Teren został wyposażony w nawodnienie i odwodnienie, oświetlenie, monitoring wizyjny, a bieżnia została otoczona ogrodzeniem. Przy okazji budowy bieżni, przebudowano również boisko piłkarskie, które zostało przesunięte. Obiekt jest dostępny dla osób o specjalnych potrzebach, w tym dla osób z niepełnosprawnością ruchową, osób starszych i osób przyjeżdżających np. wózkiem dziecięcym.

Spełniło się więc marzenie sportowców, którzy mają miejsce do ćwiczeń z prawdziwego zdarzenia
i mogli tam biegać w specjalistycznych butach. Jak się okazuje – do czasu. Kilka tygodni temu do przestrzeni publicznej dostały się pogłoski o problemach z nową nawierzchnia bieżni. Jak się okazuje, radni Olga Gandurska, Artur Kuczma i Angelika Ślachcińska już interweniowali u władz miasta w tej sprawie.

- Jak wiecie, miałam swój udział w tym, żeby powstała u nas bieżnia lekkoatletyczna. Radość była ogromna, po wielu latach mieliśmy w końcu to, co powoli robi się w miastach standardem (...) Wszystko było piękne... niestety, do czasu. Chłopacy od lat trenujący w Gnieźnie poinformowali mnie, że na bieżni pojawiły się dziury. Zaledwie kilka miesięcy od oddania bieżni do użytku. Pojawiła się również kartka o niewiarygodnej treści - informująca o zakazie treningu w butach do tego przeznaczonych

– poinformowała O. Gandurska na swojej facebookowej stronie, dodając zdjęcia niezbyt ładnie załatanej dziury na bieżni, która kosztowała… 5 mln 910 tys. zł z czego 1 milion zł to była dotacja celowa z Programu Lekkoatletycznego, którego obsługą administracyjną zajmował się Oddział Sportu Departamentu Sportu i Turystyki Urzędu Marszałkowskiego Województwa Wielkopolskiego.

W bieżni za blisko 6 milionów złotych gdzieniegdzie widać też pofalowania, a wydany zakaz ćwiczenia w specjalistycznych butach (do biegania) jest absurdalny.

Co na to władze miasta? Radna wystosowała do wiceprezydent Gniezna, Joanny Śmigielskiej interpelację z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. W odpowiedzi, otrzymała informację o przeprowadzeniu z Markiem Lisieckim, Zastępcą Dyrektora Ośrodka Sportu i Rekreacji wizji lokalnej.

- W najbliższym czasie zaplanowane jest spotkanie, w którym będą uczestniczyć osoby odpowiedzialne za nadzór inwestorski z ramienia Miasta Gniezna oraz wykonawcą inwestycji, firmą Grinbud. Po uzyskaniu informacji wyjaśniających, niezwłocznie zawiadomimy środowisko lekkoatletyczne o możliwych rozwiązaniach zaistniałej sytuacji

– napisała J. Smigielska, która w planach ma sporządzenie ekspertyzy, z której wyniknie co lub kto jest winne dziurom i fałdom powstałym na niebieskiej bieżni przy ul. Strumykowej.

Nowa bieżnia na stadionie miejskim już się sypie? Nawierzchnia się dziurawi

Nowa bieżnia na stadionie miejskim już się sypie? Nawierzchn...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Giganci zatruwają świat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gniezno.naszemiasto.pl Nasze Miasto