Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

O groźnych bombach i terenach jak z księżyca

Redakcja
Nikt nie ma wątpliwości, że jest lepiej niż 20 czy nawet 10 lat temu. Ale do ideału nam daleko. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska, w ramach programu priorytetowego „Rekultywacja terenów zdegradowanych i likwidacja źródeł szczególnie negatywnego oddziaływania na środowisko” finansowanego przez Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej zakwalifikował w województwie śląskim siedem obiektów do programu likwidacji bomb ekologicznych. Na liście tej znajdują się przede wszystkim tereny po byłych zakładach przemysłowych. Są wśród nich Zakłady Chemiczne „Tarnowskie Góry”, Przedsiębiorstwo Materiałów Izolacji Budowlanej „Izolacja” w Ogrodzieńcu, Huta Metali Nieżelaznych „Szopienice”. Jest to też między innymi teren byłej hałdy odpadów górniczych „Ruda” w Zabrzu, gdzie ma miejsce emisja uciążliwych gazów i pyłów, stanowiących zagrożenie dla zdrowia ludzi i środowiska.

Nie wszystko co „tyka” jest dawną bombą ekologiczną
Na potrzeby realizacji programu GIOŚ przyjął, że za bombę ekologiczną należy uznać stałą szkodę środowiskową znajdującą się na terenie pozostającym we władaniu Skarbu Państwa, który powinien być odpowiedzialny za jej likwidację. Stare bomby ekologiczne, pozostałe po latach ,,węgla i stali”, są z mozołem ,,rozbrajane”. Lata mijają, a ze śląską ,,tykającą siódemką” wciąż jakoś trudno nam sobie poradzić. A to przecież nie wszystko, bo powstają nowe ,,bomby”, o innym wprawdzie charakterze niż te poprzemysłowe, ale nie mniej groźne dla środowiska i dla zdrowia ludzi. To składowiska odpadów i substancji toksycznych.

Jak naprawić te szkody?
W naszym kraju obowiązuje zasada „zanieczyszczający płaci”, która polega na tym, że do usunięcia szkody zobowiązany jest ten, który ją spowodował. Jednak problem odpowiedzialności za rekultywację i rewitalizację terenów poprzemysłowych, ze względów zarówno formalnoprawnych i historycznych, jak i finansowych jest dosyć skomplikowany. Bo o ile bogaty inwestor, któremu zależy na danym terenie, lub gmina mająca możliwość pozyskania wsparcia finansowego są gotowi wyłożyć duże pieniądze na naprawę wyrządzonej środowisku szkody, o tyle mniejsze podmioty gospodarcze, osoby fizyczne lub likwidowane zakłady przemysłowe najczęściej nie są w stanie wyasygnować odpowiednich kwot. Niemniej, nie podlega dyskusji, że w krajobrazie naszego regionu takich miejsc, którymi trzeba się zająć, jest wiele.

Z drugiej strony, jest też wiele przykładów na to, że z bombami ekologicznymi można sobie poradzić. Wystarczy spojrzeć na Strefę Kultury z nową siedzibą Muzeum Śląskiego czy Media Centrum, gdzie mieści się redakcja DZ. Jak radzić sobie z bombami, jak zmieniać krajobraz? O tym porozmawiamy.

emisja bez ograniczeń wiekowychnarkotyki
Wideo

Strefa Biznesu: Czterodniowy tydzień pracy w tej kadencji Sejmu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto