Aby sprostać wymaganiom UE, Polska wprowadza regulacje ustawowe, których efektem ma być zwiększenie do 2020 roku udziału energii z odnawialnych źródeł (OZE) do poziomu 15 procent w końcowym zużyciu energii brutto. Czy nowa ustawa i dostępne na rynku technologie sprawią, że staniemy się atrakcyjnym rynkiem dla inwestycji i rozwoju fotowoltaiki, energii wiatrowej czy pochodzącej z wykorzystania biomasy?
Jednym z głównych założeń nowych przepisów, wchodzących w życie od 2015 roku, jest systemowe wsparcie dla producentów zielonej energii. Nowe regulacje mają stanowić zachętę do wykorzystywania OZE zarówno dla przedsiębiorstw wytwarzających energię w celu jej odsprzedaży i generowania zysku, jak i dla osób indywidualnych, produkujących energię tylko na własne potrzeby.
Po pierwsze: fotowoltaika
Największe wsparcie spośród wszystkich technologii OZE uzyskać ma fotowoltaika - systemy konwertujące energię promieniowania słonecznego na energię elektryczną. Jednym z ułatwień dla tego sektora jest system wsparcia FIT (feed-in-tarrif), polegający na ustaleniu na określony czas ceny urzędowej na energię elektryczną, odbieraną od producenta energii z OZE. FIT to system stosowany obecnie w krajach o największej ilości zainstalowanych mocy, takich jak Niemcy i Włochy (odpowiednio 44 procent i 20 procent skumulowanej mocy instalacji). Takie rozwiązanie w Polsce ma szansę zwiększyć stabilność rynku w dłuższym okresie oraz uczynić go bardziej atrakcyjnym dla inwestycji i rozwoju fotowoltaiki.
Wiatraki pod lupą NIK
Jednak o ile fotowoltaika wymaga wsparcia, aby jej wykorzystanie mogło przełożyć się bezpośrednio np. na budownictwo energooszczędne, to wielkie farmy wiatrowe dla przeciętnego Kowalskiego już tak interesujące nie są. Tylko z pozoru, bo... Wiatraki już się u nas tak dobrze zadomowiły, że nie tylko firmy wiedzą, jak czerpać z nich korzyści. Niestety, nie są to - jak wykazuje ostatni raport NIK - korzyści zawsze zgodne z prawem. - A czysta energia musi być czysta - podkreśla w raporcie NIK Krzysztof Kwiatkowski.
Bezprawie i kumoterstwo
Jakie zarzuty stawia najczęściej Najwyższa Izba Kontroli? Decydując o lokalizacji elektrowni wiatrowych, władze gmin ignorowały głos mieszkańców, a wiatraki stawiano m.in. na działkach radnych, burmistrzów, wójtów, pracowników urzędów gmin. Zdaniem NIK, ten ważny sektor OZE rozwija się w złych warunkach: prawo jest nieprecyzyjne, nie ma rzetelnego nadzoru technicznego, są niejasne związki inwestorów z osobami zatrudnionymi w gminach, a czasami towarzyszą temu lokalne konflikty. ,,Potrzebna wszystkim zielona energia powinna wiązać się z przejrzystością w działaniach samorządów i precyzyjnym prawem, a nie, jak w przypadku wielu elektrowni wiatrowych, z prywatą. Zgoda większości gmin na lokalizację elektrowni wiatrowych była uzależniana od sfinansowania przez budowniczych farm dokumentacji planistycznej lub też przekazania na rzecz gminy darowizny. To jest mechanizm korupcjogenny" - podsumowano w raporcie NIK.
A wola społeczna jest...
Przynajmniej wyrażana w sondażach. Badanie przeprowadzone na zlecenie Greenpeace przez CBOS1 wykazało, że aż 89 procent Polaków chce, aby więcej energii pochodziło ze źródeł odnawialnych. Tylko czystych także pod względem prawnym.
Strefa Biznesu: Polacy chętniej sięgają po krajowe produkty?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?