Jeżeli wydaje się Wam, że filmy nowohoryzontowe to dłużące się, nudne fabuły, to jesteście w błędzie. O ile być może rzeczywiście Beauvois przesadził trochę z długością filmu, to podczas filmów, takich jak "Pętla" i "Głód" trudno oderwać wzrok od ekranu.
Obie fabuły łączy jedna rzecz: największą zaletą jest w nich budowanie napięcia i atmosfery pełnej niepokoju.
W przypadku "Pętli" reżyser chciał, byśmy zrozumieli, jakie dylematy przeżywa główny bohater, Kuba (w tej roli Gustaw Holuobek). I to mu się w zupełności udało.
Z kolei bohater "Głodu", Bobby Sands, przeżywa piekło podczas pobytu w więzieniu. A widzowie, oglądając film, przenoszą się w sam środek tego piekła.
Pętla
Na ten film powinien wybrać się każdy, kto urodził się we Wrocławiu. Razem z Kubą spacerujemy po dawnych, prawie nie do rozpoznania ulicach miasta. Film realizowany był na dodatek we wrocławskiej Wytwórni Filmów Fabularnych.
Chociaż obraz został nakręcony w 1957 roku, to jego tematyka pozostaje uniwersalna. Poznajemy wewnętrzne rozterki złodzieja, artysty i alkoholika w jednej osobie, z naciskiem na to ostatnie. Z każdą minutą coraz lepiej rozumiemy, dlaczego Kubie tak trudno uwolnić się od nałogu, mimo że w życiu niczego mu przecież nie brakuje: ma piękną narzeczoną i talent artystyczny. Pragnienie wódki okazuje się jednak silniejsze.
"Pęta" to pełnometrażowy debiut Wojciecha Jerzego Hasa - debiut wyjątkowo udany. Docenić należy również grę Gustawa Holoubka.
- Holoubka należy traktować w tym i każdym kolejnym filmie Wojciecha Jerzego Hasa jako jego alter ego - mówi Maria Kornatowska, polski krytyk filmowy.
"Pętla" to pierwszoplanowy debiut Holoubka. Aktor zagrał wprawdzie wcześniej w "Żołnierzu zwycięstwa" (tu wcielił się w rolę Feliksa Dzierżyńskiego) oraz w "Tajemnicy dzikiego szybu", gdzie wystąpił jako nauczyciel Sądej, ale żadna z tych ról nie była pierwszoplanową.
Jedyne, co może zrazić do "Pętli", to tytuł, który zdradza zakończenie filmu. A kiedy dowiadujemy się, że jest to adaptacja jednego z opowiadań Marka Hłaski, przestajemy mieć już jakiekolwiek wątpliwości. A szkoda.
Głód
Film opowiada o zamieszkach w Irlandii, w wyniku których republikanie i członkowie IRA po uwięzieniu i odebraniu im statusu politycznego decydują się na strajk. Protest początkowo ma charakter stosunkowo łagodny - więźniowie odmawiają noszenia uniformów.
W desperacji, gdy ani Thatcher, ani nikt z rządu Wielkiej Brytanii, nie chce ich wesprzeć, podejmują jeszcze większe ryzyko - rozpoczynają strajk głodowy.
Rewelacyjny debiut Steve'a McQueena, doskonała gra znanego już z "300" i "Bękartów wojny" Michaela Fassbendera. Jednak największą zaletą "Głodu" jest dwudziestominutowy dialog z księdzem. Wiele wyjaśnia i jest najciekawszą sceną w całym filmie.
"Głód" jest bardzo brutalnym filmem, więc odradzam go osobom wyjątkowo wrażliwym. Trudno byłoby jednak uciec w nim od przemocy - widzom pokazuje się przecież obrazy za kratkami, świat zniewolenia. Moim zdaniem i tak warto go zobaczyć.
Era Nowe Horyzonty 2010 [serwis specjalny] |
Czytaj też:
Jak czytać kolory szlaków turystycznych?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?