Zobacz również: GieKSa wygrywa. Piast stracił punkty w Szczecinie |
Przed meczem z ostatnią drużyną w tabeli wszyscy w Gliwicach liczyli na pewne zwycięstwo, które pomogłoby przełamać fatalną passę. Piast bowiem nie zdobył kompletu punktów od pięciu kolejnych meczów. Jak się okazało gliwiczanie zawiedli po raz kolejny i na zwycięstwo muszą poczekać co najmniej do następnej kolejki.
Dolcan zagrał w Wodzisławiu Śląskim tak jak się tego spodziewano. Drużyna z Ząbek przez większość meczu skupiała się na obronie własnego przedpola. Mimo to podopieczni Marcina Brosza mieli okazje, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. W pierwszej połowie najlepszej szansy nie wykorzystał Jakub Smektała. W drugiej odsłonie po składnej akcji i podaniu Bartosza Iwana, Maycon będąc w sytuacji sam na sam trafił wprost w nogi Rafała Misztala. W końcówce meczu goście kilkakrotnie skontrowali i tylko dzięki dobrej postawie w bramce Jakuba Szmatuły Piast zawdzięcza fakt, że nie zszedł z murawy pokonany.
- Mecz podobny jak poprzedni z Pogonią w Szczecinie. Mamy swoje sytuacje, ale ich nie wykorzystujemy. W ostatnim kwadransie goście mieli okazje, z tego względu, że zagraliśmy va bank. Nie umiemy strzelić pierwsi bramki i to jest główna przyczyna nie zdobycia w dzisiejszym meczu 3 punktów - podsumował spotkanie szkoleniowiec Piasta.
Gliwiczanie po tym spotkaniu są nadal na czwartym miejscu w I-ligowej tabeli. Do prowadzącego duetu ŁKS Łódź i Podbeskidzie Bielsko Biała tracą już osiem punktów. Wszystko więc wskazuje, że marzenia o awansie do ekstraklasy trzeba będzie odłożyć na przyszły sezon.
Piast Gliwice - Dolcan Ząbki 0:0
Piast: Szmatuła, Lewczuk, Krzycki, Matras, Kaszowski, Smektała (46 Pietroń), Zganiacz, Urban (62 Gamla), Iwan, Biskup, Maycon (72 Podgórski)
Dolcan: Misztal, Korkuć, Dziewicki, Ciesielski, Dadacz (81 Wróbel), Kosiorowski, Bazler, Chylaszek, Świerblewski, Chałas (68 Zapaśnik), Buśkiewicz (54 Piesio)
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?