Pijany kierowca kosiarki i nastolatek w masce Zorro - najbardziej absurdalne "policjałki" 2013 roku

Pieszczotliwie "policjałkami" nazywamy w redakcji depsze publikowane przez policję. W krótkich wiadomościach stróże prawa informują dziennikarzy o swojej pracy, a my naszych czytelników. Wśród tysięcy takich wiadomości, czasami trafiają się naprawdę absurdalne, przez które nie możemy powstrzymać się od śmiechu. Kilka z nich przypominamy poniżej.

Pierwsze absurdalne zdarzenie mijającego roku miało miejsce już 1 stycznia, 20 minut po północy. W Gliwicach młody mężczyzna tak się zdenerwował faktem wylegitymowania, że najpierw przeklinał na policjantów, a potem... ugryzł jednego w nogę. Co ciekawe, był trzeźwy. W Gliwicach 24-letni mężczyzna ugryzł policjanta.

W lutym przestrzegaliśmy przed "wróżkami". Naiwni przechodnie liczyli na przepowiedzenie przyszłości, aby to zrobić kładli na "magicznej" dłoni bankonty. Te oczywiście dość szybko znikały. "Wróżka" kradnie na Stawowej w Katowicach!

W kwietniu, sprzed jednej z chorzowskich kawiarni, zniknęła plastikowa atrapa loda. Okazało się, że ukradło ją pięciu młodych mężczyzn, którzy swój gigantyczny łup przewozili tramwajem. Groziło im za to do 5 lat pozbawienia wolności. W Chorzowie ukradli dwumetrowego loda i wozili go tramwajem.

I znowu Chorzów. W czerwcu nastolatek ukradł z supermarketu batona i puszkę napoju gazowanego, a następnie groził ochroniarzowi, który go gonił.  Decyzją prokuratora dostał zakaz przebywania w samoobsługowych placówkach handlowych. Ukradł baton i groził ochroniarzowi - teraz ma zakaz wchodzenia do supermarketów.

Pewien żartowniś wywiesił na słupach w Będzinie plakaty ostrzegające, że z jego prywatnej hodowli uciekło 10 tysięcy jadowitych pająków. Historia okazała się żywcem wzięta z książki "Pamiętnik Wendy". 10 tysięcy jadowitych pająków chodzi po Będzinie? To bzdura! - mówią mieszkańcy i eksperci.

16-latek z Katowic wpadł na pomysł zrobienia głupiego żartu policjantom. Na twarz założył maskę Zorro i na ulicy Mickiewicza podbiegł do patrolujących ten rejon policjantów. Żartowniś uderzył jednego z policjantów, zerwał mu czapkę i zaczął uciekać. Całe zdarzenie miał kręcić kamerą jego kolega. Nastolatek w masce zorro zrywał czapki z głów policjantów. Za dowcip odpowie przed sądem rodzinnym.

Ksiądz Rafał P. z Częstochowy jest od wielu lat związany ze środowiskiem hiphopowców. Znany był z niekonwencjonalnych działań; organizacji meczów charytatywnych czy nagrywania płyt. Niestety jest też znany z powodu swoich zatargów z prawem. W tym roku znajomy księdza podczas swojego ślubu poprosił Rafała P. o dostarczenie kokainy dla gości weselnych. Ksiądz miał spełnić życzenie pana młodego i zakupić 5 gramów kokainy o wartości 1000 złotych.

Kierowca kosiarki zderzył się w Zabrzu ze skuterem.  Panowie nie mogli dojść do porozumienia w kwestii załatwienia formalności dotyczących kolizji. Pokrzywdzony postanowił zadzwonić na policję. Przybyli na miejsce funkcjonariusze drogówki wyczuli od woń alkoholu. Absurdalny wypadek w Zabrzu. Nietrzeźwy kierowca... kosiarki zderzył się ze skuterem.
Dwaj dilerzy narkotyków, gdy zauważyli, że do ich domu wchodzą policjanci, wyrzucili kasetkę z narkotykami przez okno. Policjanci sprawdzili ich tożsamość i okazało się, że żaden z nich nie jest poszukiwany. Po chwili jednak na progu mieszkania stanęła matka jednego z mężczyzn. W ręku miała małą, metalową kasetkę. "Coś wypadło z okna". "Coś wam wypadło" - tak matka wkopała dilera narkotyków.