- Wiedzieliśmy, że mecz ustawi pierwsza bramka, tym bardziej w takich warunkach atmosferycznych - tłumaczył "Boniek". - Teraz można gdybać, ale gdybym faktycznie trafił na 1:0 jeszcze przed przerwą, kiedy dostałem dobre podanie od Roberta Jeża, to może spotkanie potoczyłoby się zupełnie inaczej - żałował skrzydłowy Górnika. Jego zdaniem drużyna powinna więcej operować piłką, a tymczasem w Chorzowie zabrzanie przez większą część meczu próbowali sforsować defensywę Ruchu długimi podaniami.
Zabrze pomoże Górnikowi? Sytuacja w klubie nie jest najlepsza
- Różnica była taka, że piłkarze Ruchu potrafili utrzymać piłkę w linii ataku. Kawał dobrej roboty odwaliła dwójka napastników, a u nas tego zabrakło - komentuje Grzegorz. - Pięć punktów w czterech pierwszych meczach to i dużo, i mało. Największy niedosyt jest po remisie z Arką, bo szybko mogliśmy prowadzić 2:0 i bylibyśmy w zdecydowanie lepszej sytuacji. Ale, z drugiej strony, dobrze się stało, że nie przegraliśmy tego spotkania - dodaje.
Na meczu z Ruchem świat się jednak nie kończy. W najbliższą sobotę zabrzanie zagrają towarzysko w Budapeszcie z Ujpestem (raczej bez Aleksandra Kwieka, który musi odpocząć 2 lub nawet 3 tygodnie), a w kolejny weekend czeka ich ważny mecz na własnym stadionie z Cracovią. - Do końca sezonu zostało jeszcze sporo meczów. Musimy wyciągnąć wnioski z pierwszych czterech spotkań i zapunktować teraz z Cracovią - zapowiada "Boniek", który w dalszym ciągu liczy na to, że runda wiosenna będzie jego najlepszym okresem podczas przygody z Górnikiem.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Wielkie Derby Śląska Ruch-Górnik w śniegu i ciemności [ZDJĘCIA + WIDEO!]
Awaria światła na meczu Ruch-Górnik. Czy to zaplanowana akcja?
Ruch - Górnik. Opinie pomeczowe trenerów
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?