Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Podejrzany o zabójstwo 11-letniego Sebastiana z Katowic był poczytalny. W czerwcu prokuratura chce skierować do sądu akt oskarżenia

Adam Tobojka
Adam Tobojka
Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
KMP w Częstochowie, ARC
Tomasz M., optyk z Sosnowca podejrzany o zabójstwo 11-letniego Sebastiana z Katowic był w pełni poczytalny. To oznacza, że sosnowiecka prokuratura może przeprowadzić ostatnie czynności procesowe i jeszcze w czerwcu skierować do sądu akt oskarżenia.

Tomasz M., mężczyzna podejrzany o zabójstwo 11-letniego Sebastiana z Katowic, był w pełni poczytalny. Taką opinię wydali biegli psychiatrzy po przeprowadzonej obserwacji psychiatrycznej.

W lutym Sąd Okręgowy w Katowicach przychylił się do wniosku Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu o obserwację psychiatryczną Tomasza M. Badania psychiatryczne w przypadku zabójstw są działaniem rutynowym. Często ograniczają się one tylko do badań ambulatoryjnych. W przypadku Tomasza M., biegli stwierdzili, że na podstawie krótkich badań nie są w stanie kategorycznie stwierdzić, czy sprawca w momencie dokonywania czynu był poczytalny. Dlatego prokuratura skierowała do sądu wniosek o obserwację psychiatryczną mężczyzny. Sosnowieccy śledczy poznali teraz opinię biegłych dotyczącą przeprowadzonych konsultacji. Wynika z niej, że mężczyzna był w pełni poczytalny.

- Dla nas najważniejsze jest to, że opinia, która właśnie wpłynęła jest kategoryczna - biegli wypowiadają się na temat stanu poczytalności w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów i co do tej kwestii biegi nie mają wątpliwości - mówi Waldemar Łubniewski, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Sosnowcu.

Orzeczenie biegłych oznacza również, że prokurator prowadzący może przystąpić do czynności końcowych śledztwa: zaznajomienie podejrzanego i obrońcy z aktami sprawy i sporządzenia aktu oskarżenia. - Prokurator prowadzący śledztwo chce zakończyć śledztwo do 30 czerwca 2022 roku. Do tego czasu sporządzony zostanie akt oskarżenia - mówi prokurator Waldemar Łubniewski.

We wtorek (17 maja) Sąd Apelacyjny w Katowicach przedłużył areszt dla Tomasza M. o kolejne trzy miesiące do połowy sierpnia 2022 roku.

11-letni Sebastian chciał wrócić do domu trochę później

Historia 11-letniego Sebastiana wstrząsnęła Polską. Chłopiec zaginął 22 maja 2021 roku. Miał wrócić do swojego domu o godz. 19. Wysłał jednak swojej mamie SMS-a z prośbą, czy może być w domu trochę później (o godz. 19:30). Kobieta się zgodziła. W tym momencie kontakt matki z dzieckiem się urwał.

Dzień później policjanci znaleźli zwłoki chłopca w Sosnowcu. Miejsce ukrycia ciała wskazał 41-latek, który został zatrzymany. Policji udało się go zidentyfikować dzięki kamerom monitoringu. Uchwyciły one tablice rejestracyjne samochodu, którym się wówczas poruszał. Tomasz M. przyznał się do porwania i zabicia chłopca. Sprawca ukrył jego ciało na terenie budowy w sosnowieckiej dzielnicy Niwka.

Mężczyzna zawiózł chłopca do sąsiedniego Sosnowca samochodem. Morderca chciał zalać jego ciało betonem. Sekcja zwłok chłopca wykazała, że został on uduszony.

Ofiar Tomasza M. było więcej

Tomasz M. usłyszał podczas śledztwa w sumie siedem zarzutów. Dwa z nich są związane z uprowadzenie i zabójstwem Sebastiana. Pierwszy z nich – najpoważniejszy - dotyczy zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, drugiego z nich prokuratura nie ujawnia ze względu na dobro postępowania i charakter śledztwa. Trzy zarzuty dotyczą przestępstwa seksualnego na szkodę innego dziecka i dwóch czynów o charakterze pedofilskim. Dwa przestępstwa związane są ze zbadaniem komputerów należących do podejrzanego. Biegli znaleźli na nich ponad 200 zdjęć z pornografią dziecięcą i nielegalne oprogramowanie.

Zobacz także

Tomasz M. był już wcześniej karany. 14 lat temu porwał w Siemianowicach Śląskich dziecko, kazał mu się rozebrać i robił mu zdjęcia. Później wypuścił dziecko. Usłyszał wówczas zarzuty uprowadzenia, posiadania i rozpowszechniania treści pornograficznych z udziałem dziecka i paserstwa.

Wtedy Tomasz M. dobrowolnie poddał się karze. Sąd skazał go bez przeprowadzenia rozprawy na 2 lata więzienia w zawieszeniu na pięć lat. Podejrzany miał również kilkuletni zakaz zbliżania się do swojej rodziny za znęcanie się nad żoną, którego miał się dopuścić cztery lata temu.

Oskarżony przesłuchiwany był do tej pory 17 razy, w tym po powrocie z obserwacji. Przy każdym przesłuchaniu przyznawał się do zarzucanych mu czynów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziwne wpisy Jacka Protasiewicz. Wojewoda traci stanowisko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na katowice.naszemiasto.pl Nasze Miasto