Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pojechali dzisiaj na beatyfikację papieża

JACK
Jacek Bombor
Mimo choroby Jan Pawełl II do końca swoich dni jeździł po całym świecie niosąc radość. Teraz chcemy się odwdzięczyć i pojechać do niego – mówią nam Marian i Helena Francowie z Turzy Śląskiej, którzy dzisiaj razem z grupą pielgrzymów z naszego regionu pojechali na beatyfikację Jana Pawła II do Rzymu

Po drodze odwiedzą też Asyż i Padwę – miejsca ważne dla katolików. On pracuje w kopalni „Borynia” jako maszynista wyciągowy, ona jest pielęgniarką na oddziale chirurgii w wodzisławskim szpitalu. Ich małżeństwo trwa już 26 lat, a postać Jana Pawła II zawsze im towarzyszyła. Pani Helena pamięta, jakie emocje towarzyszyły jej, gdy po raz pierwszy jechała zobaczyć papieża Polaka w 1979 roku, podczas jego pierwszej wizyty w Polsce.

– Z grupą uczniów jechaliśmy maluchem w pięciu do Wadowic. Ale nic nie było ważne, tylko to spotkanie. To była jedna wielka euforia, niesamowite przeżycie – przypomina.
Kolejne spotkanie z Janem Pawłem II miało miejsce w Katowicach w 1983 roku – stanie wojennym. Wokół szara rzeczywistość, stan wojenny. A ona uradowana, z przyjaciółmi, stała w deszczu.

– Ale to nie było ważne, byliśmy wszyscy tacy szczęśliwi – wspomina. Znała już wtedy Mariana, ale był akurat w wojsku.
Po raz kolejny spotkali się z papieżem w 1999 roku, podczas niespodziewanej wizyty w Gliwicach.

– Wróciłem akurat z nocki. Nie zastanawialiśmy się z żoną długo Pojechaliśmy po dzieciaki do szkoły i prosto na spotkanie. Podziwiali go, bo zawsze łamał stereotypy, szedł czasami pod prąd. Zwracał uwagę podczas spotkań na zwykłych ludzi, nie bał się podejść, pobłogosławić.
– Pamiętam go jako człowieka otwartego na świat i ludzi. Często powtarzał „nie lękajcie się” i sam pokazywał, że się niczego nie boi.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto