Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polowanie na autobusy przy katowickiej alei Korfantego

Monika Krężel
Wielu pasażerów jest zdezorientowanych, gdy autobusy zatrzymują się przed przystankiem.
Wielu pasażerów jest zdezorientowanych, gdy autobusy zatrzymują się przed przystankiem. fot. Mikołaj Suchan.
Pasażerowie odjeżdżający z przystanku przy alei Korfantego w Katowicach muszą mieć nie tylko niezłą kondycję, ale i sokoli wzrok. Powód? W godzinach szczytu podjeżdża tam naraz kilka autobusów. Zdarza się, że te ostatnie otwierają drzwi dla pasażerów i nie zatrzymują się już na właściwym przystanku.

O utrudnieniu tak mówi Czytelnik. - Obserwuję ten horror codziennie między godziną 16 a 17. Wtedy wracam z pracy i na przystanku przy Superjednostce czekam na mój autobus, czyli linii 674, który kwadrans po 16 ma odjazd w stronę Giszowca - relacjonuje pasażer.

- Jest wtedy duży ruch, często o tej samej godzinie przyjeżdża na przystanek kilka autobusów. Zdarzyło się, że stało - i to jeden za drugim - 5, 6 autobusów. Czy ten, który stoi np. czwarty w kolejce, oddalony kilkadziesiąt metrów od przystanku, po wypuszczeniu pasażerów podjedzie i zatrzyma się tuż pod wiatą przystankową? Skąd! Gdyby numer mojego autobusu był widoczny, wtedy podbiegłbym do niego. Ale jeśli zasłania go inny, to skąd mam wiedzieć, czy czekać na przystanku, czy biec gdzieś wzdłuż stojących autobusów po ubitym śniegu i lodzie, ryzykując upadek? - denerwuje się.

Aleją Korfantego jeżdżą codziennie tysiące pojazdów. Nie ma tam zatoki, ale jest specjalnie wydzielony pas dla autobusów. W godzinach szczytu rząd autobusów kończy się pod byłym budynkiem Urzędu Stanu Cywilnego. Zakorkowana nimi jest przynajmniej połowa alei Korfantego od Spodka do rynku. Nic dziwnego, że w Katowicach odbywa się polowanie na autobusy.

- Pewnego razu zająłem pozycję daleko przed przystankiem, by uniknąć podobnego zdarzenia i wsiąść do pojazdu - opowiada pasażer. - Stały akurat cztery autobusy. Ruszyłem, ale nie widziałem, by któryś z nich zatrzymał się ponownie - już na przystanku! Dobiegłem do autobusu 674, który nie wypuścił pasażerów, lecz tym razem zatrzymał się pod samym przystankiem, bo nie było przed nim już żadnego pojazdu. Szczęśliwie przebiegłem kilkadziesiąt metrów i wsiadłem.

Nasz Czytelnik pyta przy okazji. - Co mają w tej sytuacji zrobić starsze osoby chodzące dużo wolniej? Jak mają upolować autobus zimą, gdy chodniki są pokryte lodem? Czy kierowcy autobusów naprawdę nie zdają sobie sprawy z tego, co robią? Zwracam się do Was, bo sprawa powtarza się każdego dnia, a ludzie zmuszeni są do przewidywania miejsca, w którym zatrzyma się ich autobus i biegu w jedną lub drugą stronę. Tak nie może być! Kierowca profesjonalista zawsze zatrzyma się tam, gdzie na niego czekają, czyli jak najbliżej przystanku. Widocznie ani kierowcom, ani organizatorom komunikacji nie zależy na dobrej opinii - mówi z goryczą pasażer.


Pasażerowie wsiadają na przystanku
Anna Koteras, rzecznik prasowy KZK GOP w Katowicach
Usytuowanie przystanków autobusowych wyznacza miasto w uzgodnieniu z KZK GOP. Czasami zdarza się, że KZK GOP zwraca się do gminy z propozycją usytuowania przystanku, możemy także np. zawnioskować o wybudowanie zatoki, doradzić przed jej wykonaniem.

Jednak KZK GOP nie wykonuje ani nie odbiera tych robót.

* Jeżeli chodzi o zatrzymywanie się autobusów na przystanku, to kierowcy powinni to robić na wysokości słupka przystankowego. Jeśli zdarzy się, że kierowca zatrzymał pojazd wcześniej, to powinien raz jeszcze zatrzymać się na przystanku.

* Warto wiedzieć, że wiaty autobusowe i przystanki są w gestii miasta, do nas z kolei należą rozkłady jazdy.


W Siemianowicach jest podobnie
Na największym przystanku autobusowym w Siemianowicach Śląskich przy ul. Świerczewskiego sytuacja jest podobna, choć pasażerowie mają dodatkowe utrudnienie. Na brzegu chodnika wzdłuż ulicy ustawiono metalowe barierki, by piesi nie przebiegali przez ruchliwą jezdnię. Ale odcinek chodnika nieosłonięty barierkami, który pełni funkcję przystanku, jest dość krótki.

Rozkład jazdy jest tak ułożony, że o pełnej i w połowie każdej godziny podjeżdżają prawie wszystkie kursujące tu autobusy. Część zatrzymuje się wzdłuż barierek, które zagradzają wejścia do pojazdów. Wtedy bez szans na do-stanie się do środka są matki z dziećmi w wózkach, inwalidzi ruchu i osoby starsze. Inni pokonują barierki górą lub dołem pod metalowymi rurami. Gdy jedni kierowcy otwierają drzwi mimo tej przeszkody, inni czekają i podjeżdżają do przystanku. Ale trzeba być jasnowidzem, by wiedzieć, jak który się zachowa.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto