Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Polska prezydencja w Unii Europejskiej. Czy potrafimy dobrze ją wykorzystać?

Aldona Minorczyk-Cichy
Gdzie zaprosimy gości z Europy i czym zachęcimy ich, by w przyszłości wrócili do województwa śląskiego?

Polska prezydencja nadchodzi. To doskonała okazja, byś pokazał się Europie! W śląskich miastach w tym czasie będziemy się bawić, ale też porozmawiamy o kulturze, energetyce innowacyjnej, górnictwie, rozwoju wsi, gospodarce przestrzennej.

Prezydencja tuż, tuż. W całym kraju podczas jej trwania odbędzie się ponad 300 spotkań z urzędnikami Unii, ministrami krajów członkowskich. Przyjadą też do nas - do Bytomia, Gliwic, Częstochowy, Bielska Białej, Dąbrowy Górniczej, Koszęcina, Katowic i Rybnika.

Będzie mnóstwo konkursów. M.in. na blog poruszający temat prezydencji oraz fotograficzny - "Pokaż Europie swój kawałek Śląskiego". Szczegółowe informacje na ich temat oraz wszystkiego co związane z prezydencją w województwie można znaleźć internecie na www.slaskie2011.pl


Małgorzata Mańka-Szulik, prezydent Zabrza:
Zabrze w ciągu ostatnich 4 lat pozyskało z Unii aż 300 mln zł na 30 projektów. Największym i najbardziej kosztownym z nich była przebudowa wodociągów i kanalizacji. Obecnie udrażniana jest "kluczowa sztolnia dziedziczna", czyli dawny podziemny kanału wodnego, którym kiedyś pływały barki z węglem. Już pod koniec 2012 roku będzie można tam popłynąć łódką.

Tomasz Konior, architekt:
Mamy na Śląsku czym się pochwalić. Gości z Europy zabrałbym na Szlak Architektury Poprzemysłowej. Pokazałbym im elektrociepłownię w Szombierkach i kopalnię Guido. Zawiózłbym ich na Nikiszowiec i Giszowiec, miejsca niezwykłe pod względem architektury i atmosfery. Śląsk to także muzyka. Festiwal Tańca Współczesnego w Bytomiu, chorzowski Teatr Rozrywki.

prof. Krystyna Doktorowicz, medioznawca:
Musimy zdać sobie sprawę z tego, że prezydencja to nie święto i fajerwerk, tylko ogromny obowiązek. Do Polski, w tym na Śląsk będą przyjeżdżać osoby odpowiedzialne za podejmowanie ważnych dla Europy decyzji. Pokażmy się im, nasz region. Pokażmy nie tylko to, co nas boli, ale też to, co dzięki Unii już osiągnęliśmy, jak wykorzystaliśmy unijne pieniądze.

prof. Andrzej Barczak, ekonomista:
Pokażemy, że Polska nie wypadła sroce spod ogona. Pokażemy, że jesteśmy Ślązakami, Polakami, a także Europejczykami i to już od wielu wieków. Zaprezentujemy nasze walory - biznes, kulturę, turystykę. Może ktoś z Unii przyjedzie do Katowic obejrzeć "Cholonka" w teatrze Korez. Może wybierze się do Opery w Bytomiu, kopalni Guido w Zabrzu. Pozna nas i zechce tu wrócić.

Kazimierz Kutz, poseł i reżyser:
Z polskiej prezydencji widzę same pożytki. Nasz rząd przećwiczy coś nowego, czyli rządzenie naszą wspólną nową europejską rodziną. Wzmocnione zostanie zainteresowanie naszym krajem, w tym Śląskiem, który w ogóle jest dobrze w Europie notowany. Prezydencja to taka naturalna promocja. Zaczną do nas przyjeżdżać ludzie ważni, od których zależą ważne decyzje, poznają nas.

prof. Genowefa Grabowska, prawnik:
Prezydencja oznacza ożywienie, włączenie także naszego regionu w nurt życia i prac unijnych instytucji. Część z około 300 spotkań, na które przyjadą ministrowie państw wspólnoty, odbędzie się w Śląskim. Dostaniemy szansę na pokazanie kim jesteśmy, co mamy do zaoferowania. Prezydencja to także szansa dla samorządowców, by pokazać co do tej pory dzięki UE udało się zrobić.

Jacek Stachursky, piosenkarz:
Gościom z Europy pokazałbym miejsca związane z kulturą. Zaprosiłbym ich na swój koncert, ale też pokazałbym im muzykę tzw. drugiego obiegu na Śląsku, której słuchają młodzi ludzie. Mamy tu wspaniałych artystów, a prezydencja to przecież doskonały czas, aby ich promować. Dla muzyki rozrywkowej nadchodzą dobre czasy. Chwalmy się nią, a nie tylko teatrami, operami i galeriami.

Marek Kempski, były wojewoda śląski i związkowiec Solidarności:
W Dzisiaj, w Wigilię prezydencji jestem w Krasnogrudzie pod Sejnami, gdzie w setną rocznicę urodzin Czesława Miłosza zostanie otwarte Międzynarodowe Centrum Dialogu. To fantastyczny sposób na promocję. Oby takich pomysłów nie zabrakło naszym samorządowcom, by wykorzystali te "5 minut" dla Polski jakie właśnie nadchodzą.

Grzegorz Stasiak, aktor, kabareciarz:
Ważnym gościom z Unii pokazałbym Śląsk i ten piękny, i ten zrujnowany. Najpierw zawiózł bym ich na Nikiszowiec. Potem pokazałbym Szlak Zabytków Techniki - kopalnię Guido, Sztolnię Czarnego Pstrąga, Luizę. Zabrałbym ich do Cieszyna i Pszczyny. Pokazałbym też Beskidy. My tutaj naprawdę mamy się czym chwalić. Śląsk ich zachwyci.

prof. Marek Szczepański, socjolog:
Prezydencja polska może być zapamiętana tak pozytywnie, jak i negatywnie. To drugie stało się w Czechach, gdzie doszło do skandali i zmiany rządu. Nasza prezydencja nakłada się na wybory parlamentarne. Mam nadzieję, że mimo to pokażemy, iż potrafimy sprawnie zarządzać Unią. Prezydencja to nasze "5 minut". Obyśmy potrafili je dobrze wykorzystać.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Filip Chajzer o MBTM

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto