Wenus znajdzie się pomiędzy Ziemią a Słońcem, ale nie przejdzie przez tarczą słoneczną, a znajduje się nad lub pod nią na sferze niebieskiej. Przejście Wenus jest zjawiskiem niezwykle rzadkim, bo aby do niego doszło musi zostać spełnionych kilka istotnych warunków.
– Na tarczy słonecznej zobaczymy czarny przesuwający się punkcik. Wenus będzie oświetlona z drugiej strony – tłumaczy Lech Motyka, dyrektor Planetarium Śląskiego. – Szkoda, że zjawisko potrwa krócej niż to ostatnie, które miało miejsce w 2004 roku – dodaje.
Oglądanie przejścia Wenus będzie wymagało od obserwatorów w naszym regionie trochę poświęcenia – rozpocznie się 10 minut po północy naszego czasu, gdy Słońce będzie jeszcze głęboko pod horyzontem. Dopiero od jego wschodu, który nastąpi w Chorzowie o godzinie 4:43 będziemy mogli zobaczyć Wenus wędrującą przed tarczą słoneczną. Dzisiejsza obserwacja gwiazdy i planety w takiej konfiguracji jest prawdopodobnie ostatnià w naszym życiu, bo kolejne takie zjawisko nastąpi dopiero za 105 lat.
Do zjawiska dochodzi dlatego, że orbity Wenus i Ziemi nie leżą w tych samych płaszczyznach. Są nachylone do siebie pod kątem 3 stopni i 32 minut. Przecięciem dwu nierównoległych płaszczyzn jest prosta i to właśnie na niej muszą znaleźć się Wenus i Ziemia aby doszło do tranzytu. Prostą tę nazywamy linią węzłów. Spełnienie tego dodatkowego warunku powoduje, że przejście Wenus jest niezwykle rzadkim zjawiskiem. W XXII ludzie wieku będą mieli sposobność obserwacji kolejnego tranzytu już po 8 latach, w 2125 roku. Później nastąpi 122-letnia przerwa i cały 243-letni cykl przejść zacznie się od początku
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?