Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Remont Wiślanki w Wiślicy. Przez rok będą utudnienia w ruchu

Łukasz Klimaniec, Witold Kożdoń
Ruch z Katowic do Wisły zostanie sparaliżowany prawie na rok! Tyle potrwa drogowy koszmar na popularnej "wiślance" w miejscowości Wiślica obok Skoczowa na Śląsku Cieszyńskim. Konieczna jest naprawa odcinka DK 81, który w maju 2010 r. został podmyty podczas powodzi.

Drogowcy wybrali właśnie firmę (Mostostal Warszawa SA), która za 33,7 mln zł zajmie się pracami (ruszą jeszcze w tym roku). W ramach zabezpieczenia skarpy od strony rzeki Wisły budowlańcy m.in. zamontują pale żelbetowe do głębokości 18 metrów na tym odcinku.

- Zakładamy, że część robót będzie prowadzona przy zamknięciu jednej z jezdni, a część przy całkowitym zamknięciu drogi - nie ukrywa Dorota Marzyńska-Kotas, rzeczniczka katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. Zastrzega, że wykonawca zobowiązany jest do przedłożenia harmonogramu robót oraz do opracowania organizacji ruchu na czas robót. A ta musi zostać zatwierdzona przez wszystkie zainteresowane strony.

Zamknięcie odcinka "wiślanki" nie tylko sparaliżuje jazdę w Beskidy, ale też z powodu objazdów utrudni życie mieszkańcom Śląska Cieszyńskiego.
- Dla nas oznacza to wiele kłopotów - mówi o przebudowie "wiślanki" Janina Żagan, burmistrz Skoczowa. Zwraca uwagę na samochody, które chcąc objechać zamknięty odcinek, będą korzystały nie tylko z oficjalnie wytyczonego objazdu, ale także ze skrótów lokalnymi drogami, które całkiem niedawno zostały wyremontowane. I w ten sposób szybko je zniszczą. Tak było już podczas niedawnego, stosunkowo krótkiego zamknięcia odcinka DK 81.

- Doskonale rozumiem, że te prace muszą być wykonane, że taka jest technologia, że inwestycja wymaga zamknięcia drogi... Ale to wszystko będzie bardzo trudne do przeżycia - podkreśla burmistrz Skoczowa.

Co się wydarzyło w maju 2010?

Podmyta przez ulewne deszcze droga osunęła się, a jezdnia pękła na czterech pasach. Uszkodzenia były bardzo poważne.
Przez pierwsze dwa tygodnie odcinek drogi był całkowicie zamknięty. Drogowcy wraz z geologami sprawdzali rozmiar uszkodzeń i zastanawiali się, czy drogę da się w ogóle dopuścić do ruchu. Ostatecznie 2 czerwca 2010 roku samochody osobowe mogły już jechać "wiślanką", ale tylko jednym pasem. Drogowcy zamontowali nad jezdnią ograniczenia wysokości, które miały powstrzymać wjazd tirów i ciężarówek.
Naprawa była realizowana w dwóch etapach. Pierwszy miał na celu doraźne przywrócenie ruchu samochodów ciężarowych na jednej jezdni. Drugi dotyczył przebudowy systemu odwodnienia.

Ostatecznie w grudniu 2010 roku odcinek został otwarty dla ciężarówek.

Cieszyn też ma już dość tirów

Radni w Cieszynie wysłali pismo do ministra w sprawie drogi wojewódzkiej 938, łączącej Cieszyn z Pawłowicami.

Na drodze łączącej Cieszyn z Pawłowicami ruch samochodów ciężarowych jest coraz większy, bo kierowcy chcąc uniknąć opłat za przejazdy drogami ekspresowymi wybierają jazdę właśnie lokalnymi odcinkami. Na drodze wojewódzkiej 938 kiedyś obowiązywał zakaz poruszania się pojazdów przekraczających 3,5 tony, ale w związku z pracami modernizacyjnymi na drogach krajowych w rejonie Skoczowa został zdjęty. Efekt? Tiry bez problemu mogą poruszać się po tej drodze. Dlatego Rada Miejska wyraziła swój sprzeciw. - Mamy nadzieję, że problem zostanie zauważony i podjęte zostaną stosowne działania - mówi Jan Matuszek, wiceburmistrz Cieszyna.


Katastrofa samolotu Cirrus w Pyrzowicach. NAJNOWSZE USTALENIA, NIEZNANE FAKTY, RELACJE ŚWIADKÓW
TOP 14 poszukiwanych przestępców w woj. śląskim ZOBACZ ICH TWARZE

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto