Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozdaliśmy bilety na spektakl "Boeing Boeing"

ZAL/mat. organizatora
Chorzowski Teatr Rozrywki zaprasza 11 października o godz. 18.00 i 20.30 na spektakl komediowy "Boeing Boeing". Mamy dla Was podwójne zaproszenia!

„Boeing Boeing” opowiada historię Maksa, którego życie uczuciowe i erotyczne regulowane jest przez międzynarodowy rozkład lotów... Maks ma aż trzy narzeczone, wszystkie są stewardesami, a każda z nich sądzi oczywiście, że to ona jest tą jedyną. Dzięki precyzyjnej organizacji i pomocy niezawodnej, choć nie stroniącej od sarkastycznych uwag, służącej Maksowi zawsze udaje się skoordynować wizyty kolejnych narzeczonych, które zresztą, jak twierdzi, kocha jednakowo... Co stanie się jednak, gdy z powodu niewielkich zmian w ruchu lotniczym, wszystkie one zjawią się u Maksa niemal w tej samej chwili? Jaką rolę odegra w tej historii przyjaciel Maksa z lat młodości Paweł? I co najważniejsze, czy okaże się, że to Maks tak dobrze radzi sobie z kobietami, czy może to one radzą sobie z nim?

„Boeing Boeing” to kultowa już sztuka francuskiego pisarza Marca Camolettiego. Zrealizowana po raz pierwszy w roku 1960 po 17,5 tysiąca wystawień jest francuską rekordzistką Guinnessa. Historia amanta i 3 stewardess, grana do tej pory w 55 krajach świata, doczekała się również kilku kinowych adaptacji, w tym hollywoodzkiego hitu z Tonym Curtisem i dwóch filmów bollywoodzkich. „Boeing Boeing” wreszcie wylądował również w Polsce w niezwykłej adaptacji Bartosza Wierzbięty.

W spektaklu występują:
SZYMON BOBROWSKI – Maks, ŁUKASZ SIMLAT – Paweł, OLGA BOŁĄDŹ – Janet, DOMINIKA FIGURSKA – Jola, MAGDALENA BOCZARSKA – Johanna, CEZARY KOSIŃSKI – Nadia Konstruktorzy
Autor MARC CAMOLETTI
Tłumaczenie i adaptacja BARTOSZ WIERZBIĘTA
Reżyseria GABRIEL GIETZKY
Scenografia i kostiumy DOMINIKA SKAZA
Muzyka SZYMON WYSOCKI


W naszym konkursie pytaliśmy: Dlaczego chciałbyś/chciałabyś wygrać wejściówki na spektakl komediowy "Boeing Boeing"?

Nagrodami w naszym konkursie były podwójne zaproszenia na spektakl, do wykorzystania 11 października o godz. 20.30 w Teatrze Rozrywki.

Bilety wygrały:

A. Słota

Odp. "Jak to zwykle bywa w poniedziałkowy poranek stoję na przystanku w centrum Chorzowa Tuż obok Domu Ślubów. Autobus się spóźnia, a ja próbuje znaleźć sposób, aby czas szybciej płynął. Patrzę, a tu słup z ogłoszeniami.
Mój wzrok błyskawicznie przyciąga plakat zapraszający do obejrzenia spektaklu "Boeing Boeing".
Pomyślałam- pewnie ciekawy spektakl, interesująca obsada, brzmi zachęcająco... Chętnie wybrałabym się na niego, ubrała szykownie i z partnerem pod pachą podążyła do Chorzowskiego teatru w którym jeszcze nie było mi dane się znaleźć. Nagle nadjechał autobus. Z rozmarzenia wyrwała mnie szara rzeczywistość i myśl, że jeszcze 5 dni do następnego weekendu... Zapomniałam o teatrze...
Jednak nie minęło sporo czasu a na Państwa portalu zobaczyłam konkurs. Wspomnienie owego poniedziałku błyskawicznie pojawiło się w mojej głowie. I znów rozmarzyłam się bez reszty... A może jednak pójdę na ten spektakl...
"

K. Świech

Odp. "Dlaczego chciałbym wygrać? Bo zwycięzców się nie ocenia, a niestety moje poczynania ostatnio są ciągle krytykowane. Człowiek czasem musi się dowartościować błahostkami. Zresztą komedia, za czasów świetności Juliusza Machulskiego, była moim ulubionym gatunkiem filmu. Dzisiaj na próżno szukać czegoś wartościowego w płytkich produkcjach sygnowanym mianem komedii. Dlatego, czytając opis „Boeing Boeing” za pośrednictwem Państwa strony, zachęciłem się do odszukania zakurzonych wartości, uciekając do sztuki. Niestety, pragnę być szczery, spektakl jest pomiędzy jednym koncertem, a drugim, na które już zdobyłem bilety i ciężko je odwołać (tym bardziej, że bilety były niejako prezentem od współtowarzyszy).
Gdybym dowiedział się wcześniej o „Boeing Boeing” to zmieniłoby postać rzeczy, natomiast klamka już zapadła. Zresztą moim codziennym zajęciem jest walka z moim statusem społecznym (papierosy drożeją, a niektóre wycofano ze sprzedaży, więc zapomnianą już markę BEZROBOTNYCH odzwierciedlam od jakiegoś czasu w życiu), dlatego łatwo można wywnioskować objętość mojego portfela. Dużym czynnikiem, który nie pozwala odwieść od niewyobrażalnie wielkiej pokusy zwycięstwa jest fakt, że Magdalena Boczarska jest moją ulubioną aktorką młodego pokolenia! Plakat z „Różyczki” wisi w centralnym punkcie, a aparat fotograficzny dzisiaj jest bardziej powszechny niż chleb, więc nie będzie problemu z pożyczką do wspólnego zdjęcia. Pisaki natomiast nie znajdą chyba już większej okazji w Sosnowcu, by wpaść w dłonie pani Magdy i podpisać wyżej wymieniony poster.
W ostateczności mógłbym podjąć próbę napisania manifestu o nagrodę pocieszenia, jaką mogłaby być bezpłatna wejściówka za kulisy na 5 minut? A zresztą, przepraszam za słowotok, sztukę trzeba wspierać, tylko niestety żyjemy w zgnuśniałym społeczeństwie, koledzy w gimnazjum mogą obić komuś gębę na wieści o uczęszczaniu do teatru. Nie ma z kim chodzić (chyba że obracam się w złym towarzystwie) na spektakle, a taka podwójna wejściówka to doskonała okazja, żeby zabrać kogoś, a być może ruszy to ogromną reakcję łańcuchową i pracujący przyjaciele także się skuszą, jak już dwojga z nich pójdzie! A może uwiodę jakąś potencjalną matkę moich dzieci, zabierając ją na taki doskonały spektakl pierwszy raz w życiu? W końcu zapowiada się coś więcej niż „Przygody Tomka Sawyera” – oczywiście z całym szacunkiem dla pana Twaina."

A. Polak

Odp. "Jakiś czas temu poznałem pewną naprawdę sympatyczną osobę. Niełatwo taką znaleźć a już w szczególności (takie niestety odnoszę wrażenie), kiedy jest się ojcem samotnie wychowującym trójkę wspaniałych dzieci. Wspomniana wcześniej cudowna kobieta okazała się miłośniczką teatru, udało mi się wygospodarować środki i wybraliśmy się niedawno do Teatru Rozrywki na musical komediowy Producenci. Muszę przyznać, że nie pamiętam już, kiedy wcześniej tak dobrze się bawiłem a Ona również była bardzo zadowolona. Zadeklarowałem, że musimy stać się stałymi bywalcami teatru i koniecznie musimy się wybrać się wkrótce na coś na dobrego.
Ona przyjęła to z ogromnym entuzjazmem i następnego dnia zadzwoniła do mnie z wiadomością o spektaklu Boeing Boeing, który gościnnie wystawiony będzie w Teatrze Rozrywki, bez wahania powiedziałem że idziemy. Kiedy zadzwoniłem do teatru i okazało się, że zostały już nieliczne bilety a cena zdecydowanie przerasta moje możliwości finansowe, byłem bardzo zawiedziony. Owszem mogłem kupić bilety, ale musiało by się odbyć to z pieniędzy na zimowe buty dla dzieci, czego za wszelką cenę wolał bym uniknąć. Powiedziałem Ewie, bo tak nazywa się ta cudowna osoba, jak wygląda sytuacja, była zawiedziona ale w pełni wyrozumiała. Chciała nawet pożyczyć pieniądze od rodziny, bo samej również jej się finansowo nie przelewa, i zaprosić mnie na to przedstawienie, ale stanowczo odradziłem to rozwiązanie trochę z rozsądku, trochę z przerostu ambicji.
Było by mi naprawę miło wziąć Ewę na spektakl Boeing Boeing, sprawić jej przyjemność za to, że jest dla mnie i dla moich dzieci taka jaka jest. Nie ukrywam, że ja również nakręciłem się na to przedstawienie jak „przysłowiowy głodny na suchary”. Tak znakomita obsada i rekordowa liczba wystawień gwarantują oderwanie od codziennego pędu i świetna zabawę."

Zwycięzcom serdecznie gratulujemy, a pozostałym internautom pozostaje życzyć szczęścia w kolejnych naszych teatralnych konkursach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Rozdaliśmy bilety na spektakl "Boeing Boeing" - śląskie Nasze Miasto

Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto