Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rybnik: Plakaty z repertuarem RCK na szaletach. Dlaczego?

Barbara Kubica
O tym, że na deskach Rybnickiego Centrum Kultury wystąpi znakomity śpiewak operowy Wiesław Ochman, a także znany wokalista Kuba Badach, rybniczanie dowiadują się z plakatów, zawieszonych na… miejskich szaletach, które niewiele różnią się swoim wyglądem od przenośnych toalet.

Plakat ze zdjęciem Ochmana wywołał niemałe oburzenie wśród wielu rybniczan, szczególnie w gronie melomanów.

- Rybnik ma tak fantastyczne tradycje muzyczne. Działa u nas szkoła imienia Szafranków, u nas uczył się Henryk Mikołaj Górecki, Piotr Paleczny, a my tak traktujemy muzyków światowej sławy, że ich twarze wieszamy na "kiblach" - nie kryła wzburzenia jedna z naszych Czytelniczek, która kilka dni temu zadzwoniła w tej sprawie do redakcji.

Sprawdziliśmy. Rzeczywiście reklamy zbliżających się koncertów sław wiszą na okrągłych toaletach w centrum miasta, przy ulicy Kościuszki i w rejonie ulicy Zebrzydowickiej.

Z jednego plakatu uśmiecha się Kuba Badach, obok jest Ochman, a jeszcze dalej reklama występu rosyjskiego baletu. Wszystkie wywiesił organizator koncertów, czyli Rybnickie Centrum Kultury.

- Jestem zdziwiony, że komuś się to nie podoba, bo przecież w ten sposób nasze wydarzenia reklamujemy już od 3-4 lat - nie kryje zdumienia Adam Świerczyna, dyrektor Rybnickiego Centrum Kultury. - Z drugiej jednak strony cieszę się, że plakaty wywołały jakąś dyskusję, bo to znaczy, że ludzie nie przechodzą obok proponowanych przez nas wydarzeń obojętnie - dodaje.

Obojętnie do tematu nie podchodzą także artyści, którzy jeśli zgodzą się wystąpić w Rybniku, pewnie też trafią ze swoimi plakatami na szalety miejskie.

- Wie pani co, gdybym był Eltonem Johnem, na pewno bym się obraził, gdyby w takim miejscu przyklejono mój plakat. A ja, jako Piotr Kupicha, nie wiem, co mam o tym myśleć.
Na pewno wolałbym "wisieć" na zwykłym słupie ogłoszeniowym - mówi lider katowickiego zespołu Feel.

- Ale swoją drogą daliście mi do myślenia. Zaraz dzwonię do naszego menedżera, żeby dopisał do naszego rideru technicznego (warunków technicznych) informację, że jednak nie życzymy sobie, by nasze plakaty były wieszane na miejskich toaletach - dodaje z uśmiechem Kupicha.

Krytyką zdaje się nie przejmować dyrekcja RCK, która wychodzi z założenia, że każda reklama jest dobra.

- To znaczy, że reklama działa. Zresztą my i tak jesteśmy w tej kwestii dość "wstrzemięźliwi". We Francji widziałem reklamy wewnątrz toalet i nikogo to nie dziwiło. Do nas zresztą też już kiedyś zgłosiła się firma, która chciała nasze plakaty wieszać w łazienkach - tłumaczy Świerczyna.

- Nie zamierzam rezygnować z takiej formy promowania naszych koncertów, skoro projektant toalet takie rozwiązanie przewidział - dodaje.

od 7 lat
Wideo

echodnia Drugi dzień na planie Ojca Mateusza

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto