Jak najłatwiej uśpić niemowlaka? Sprawa jest prosta – wsadzasz dzieciaka do samochodu i ruszasz w trasę. Gwarantuję, że po takiej przejażdżce nawet największy krzykacz spokojnie prześpi co najmniej cztery godziny.
Samochodowe śpiochy bujane przez nierówne polskie drogi i kojący szum silnika zapadają w głęboki sen w kilka minut. Jeden z moich znajomych kursował po mieście co wieczór, bo jego czteromiesięczny syn tylko w taki sposób mógł w miarę szybko zapaść w głęboki sen.
– Na pierwsze piętnaście minut godziny trzeba wybrać trasę bez świateł, bo jak się zatrzymasz, to masz syrenę w samochodzie – przekonywał mnie ze znawstwem.
A po 30 minutach ojciec samochodowego śpiocha może z czystym sumieniem i poczuciem dobrze wykonanego obowiązku wrócić do domu. Potem wystarczy delikatnie przetransportować maleństwo z fotelika samochodowego do łóżeczka i w spokoju usiąść przed telewizorem. Są tylko dwa minusy tego sposobu na niemowlaka – zwiększone wydatki na paliwo i uzależnienie dziecka od szumu silnika i nierównych polskich dróg.
– Kiedy wyjeżdżasz? Dziecko już po kolacji i gotowe do spania, więc rusz się – mówi mi co wieczór najlepsza z żon.
I jeżdżę – ostatnio najczęściej wybieram trasę z Rybnika do Żor. Same zalety – wieczorami ruch niewielki, ani jednego skrzyżowania czy przejazdu kolejowego, więc i córa śpi jak anioł. Po takiej przejażdżce, która zaczyna się zazwyczaj ok. godz. 20, przypomina o sobie najwcześniej ok. 2 w nocy.
Pamiętajcie jednak, że jeśli zechcecie korzystać z dobrodziejstw samochodowego usypiania, maluch nie pozwoli wam już odetchnąć. Spryt ojca, który przez cały wieczór buja niemowlę na rękach i buczy starając się naśladować odgłosy silnika na nic się tutaj zda, bo dzieciak jest jeszcze sprytniejszy. Po trwającej godzinę próbie oszustwa wsiądziecie pokornie w samochód i ruszycie w trasę.
Szerokiej drogi, tatusiowie!
Obwodnica Metropolii Trójmiejskiej. Budowa w Żukowie (kwiecień 2024)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?