Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Siatkarki rozpoczynają mundial. Mają apetyt na medal.

Leszek Jaźwiecki
Krzysztof Szymczyk
Meczem z Japonią polskie siatkarki rozpoczynają dziś swój udział w 16. mistrzostwach świata. Turniej rozgrywany jest właśnie w Japonii, a oprócz gospodyń grupowymi rywalami naszych "Złotek" będą kolejno Serbia, Kostaryka, Peru i Algieria. Choć - w przeciwieństwie do kadry mężczyzn - nie mówi się tego głośno, nasze siatkarki stać na medal.

- Ważne będą dwa pierwsze mecze, jednak jestem przekonany, że dziewczyny staną na podium. Na pewno są w stanie pomścić siatkarzy, którzy na swoim mundialu ponieśli klęskę - deklaruje były selekcjoner Andrzej Niemczyk.

Rzeczywiście losowanie grup MŚ było bardzo korzystne dla Polek i z wymagających drużyn w pierwszej rundzie turnieju biało-czerwone spotkają się jedynie z Japonkami i Serbkami. W przypadku awansu, w kolejnej fazie zagrają z zespołami z grupy D - prawdopodobnie będą to m.in. Rosja i Chiny. W drodze do półfinału nasze siatkarki na pewno nie natkną się więc na silne reprezentacje Brazylii, Włoch, Holandii, Kuby i USA.

- Regulamin jest przejrzysty i w porównaniu do niedawno zakończonych męskich mist-rzostw świata jest zdecydowanie bardziej sprawiedliwy - uważa selekcjoner polskiej reprezentacji Jerzy Matlak. - Od początku wiadomo kto z kim będzie grał w grupie i na kogo można trafić w drugiej rundzie. I, co ważne, każdy mecz będzie istotny - zaznacza trener.

Cztery lata temu Polki leciały do Japonii - mistrzostwa odbywają się w tym kraju po raz drugi z rzędu i czwarty raz w ogóle - z nadziejami na dobry wynik, choć entuzjazm studziły wstrzą-sy do jakich doszło w zespole.

Najpierw trener Niemczyk wyrzucił z kadry Małgorzatę Glin-kę, potem sam zrezygnował z prowadzenia zespołu i na mistrzostwach drużyna grała pod wodzą mało doświadczonego Ireneusza Kłosa, któremu pomagał Marian Kardas.

Może dlatego mistrzostwa były dla nas zupełnie nieudane. Polki co prawda wygrały trzy spotkania w pierwszej fazie turnieju, ale w kolejnej rundzie przegrały wszystkie mecze i zajęły 15. miejsce. W finale Rosjanki pokonały Brazylię 3:2, a brązowy medal nieoczekiwanie wywalczyła reprezentacja Serbii i Czarnogóry pokonując Włochy 3:0.

- W kadrze mamy kilka młodych, mało doświadczonych zawodniczek, mam nadzieję, że się nie wystraszą i nie zje ich trema. Czas, żeby zaprocentowały mecze w Grand Prix i długie przygotowania - mówi Katarzyna Gaj-gał.

Hala w której rozgrywać swoje mecze będą biało-czerwone, podobna jest do Atlas Areny w Łodzi. Wczoraj doszło w niej do pierwszej, jeszcze nie sportowej, wojny psychologicznej. Na trening Polek wpuszczono dziennikarzy i kamerzystów, natomiast zajęcia Japonek odbywały się przy drzwiach zamkniętych.
 Wszystkie mecze Polek transmituje Polsat.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto