Silesia Street Look: Magdalena Pogorzelska - GOES TO M

Magda Pogorzelska urodziła się i mieszka na Śląsku, w Katowicach. Z wykształcenia jest inżynierem ochrony środowiska, obecnie studiuje wzornictwo w Wyższej Szkole Technicznej.

Projektowanie mody i krawiectwo interesowały ją od zawsze, jednak dopiero po długich namowach rodziny postanowiła zająć się tym na poważnie - zaowocowało to m.in. powstaniem jej autorskiej marki GOES To M. Oprócz tego prowadzi dział Style
w dwumiesięczniku MONDAINE. Lubi rzeczy niebanalne, kiczowate, czasami wręcz infantylne, ale nie tandetne. Wybiera przepych i kolor, ubrania i akcesoria będące w pewnym sensie dziełami sztuki - mające jakąś historię, ślad dłoni osoby, która nad nimi pracowała.

GOES TO M to nowa marka w świecie mody streetowej, którą charakteryzuje odświeżony styl lat 80-tych i 90-tych. Clou GOES TO M to fuzja wygodnego kroju z bogatym zdobnictwem, wykonanym techniką aplikacji, polegającą na naszywaniu elementów dekoracyjnych z różnych tworzyw. Znajdziecie tu wyłącznie odzież i akcesoria typu hand made, wykończone ręcznymi ściegami.

"Wielbimy styl Anny Piaggi, kochamy Elsę Schiaparelli, szalejemy za projektami Gianni’ego Versace i Franco Moschino! TAK - dla przepychu, fantazji i kiczu. NIE - dla prostoty, minimalizmu i nudy" . Jeżeli macie już wystarczająco dużo praktycznych ubrań i dodatków - zaprzyjaźnijcie się z GOES TO M :)" - czytamy na stronie marki.

SSL: Wymień trzy skojarzenia związane ze Śląskiem.

Magdalena: Ze Śląskiem kojarzy mi się głęboka, brudząca czerń węgla, mistycyzm opuszczonych (i nie tylko) industrialnych budynków i latający Spodek (jak byłam mała, wierzyłam, że kiedyś odleci).

Czego brakuje Ci na Śląsku?

Prawdę mówiąc niczego nie brakuje mi na Śląsku. Kocham ten region i akceptuję go takim, jakim jest, ze wszystkimi przywarami. Śląsk rozwija się w niesamowitym tempie, niemalże na każdym polu. Dzień za dniem obserwuję, jak Katowice stają się ogromną, nowoczesną metropolią, w której każdy ma szansę, każdy "może"! Region się zmienia, kultura również, ale zmiany te podążają we właściwym kierunku. Czasami mam wrażenie, że wszyscy się znają, społeczeństwo żyje wspólnie, wciąż ciężko pracuje, ale już nie boi spełniania własnych marzeń.

Co sądzisz o śląskich ulicach pod kątem mody? Co chciałabyś zmienić?

Śląsk lubi szarość i pod tym względem nie różni się od reszty kraju. Moją uwagę na ulicy bardzo rzadko zatrzymują ciekawe stylizacje, choć przyznaję - zdarzają się osobowości niezwykłe. Ślązacy chętnie podążają za trendami, co powoduje, że ulica zamienia się w jednolitą masę. Gdybym miała taką moc, namówiłabym mieszkańców na więcej odwagi i koloru, na ciekawe formy, kroje. Mniej kopiowania, więcej własnej inwencji. I może nie ma to związku z modą, ale mniej żółci i krytykanctwa. Tę złość widać, zarówno na twarzy jak i w stroju. Bądźmy sobą i pozwalajmy na to innym.

Skąd czerpiesz inspirację do swoich projektów?

Inspiracje czerpię z otaczającego mnie świata i odwzorowuję je dosłownie. Nie szukam form abstrakcyjnych, czasami naginam rzeczywistość, jeśli mam taką potrzebę. Lubię rzeczy, które istnieją, są już przez kogoś zrobione czy naturalnie wykształcone.

Mogą to być przedmioty codziennego użytku, zwierzęta, jakiś cytat z przeczytanej książki. Podziwiam, zachwycam się pracą rąk ludzkich i magią natury. Wykorzystuję to, co widzę i przenoszę na ubrania czy akcesoria, tworząc z tego swoisty ołtarzyk danego przedmiotu. Bo każda rzecz ma dla mnie znaczenie, ma przesłanie, nawet pusta kartka papieru. Ubrania nie służą wyłącznie okryciu naszego ciała, czasami wyrażają więcej niż sami potrafimy powiedzieć.

Zobacz fan page  Silesia Street Look oraz blog Silesia Street Look!.

Zobacz inne ciekawe materiały
HORKA DOLLS	FANTOMAS I MARIACKA	"PIEPRZ RADARY"	SZWEDZKI I GRAFFITI