Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląsk Wrocław 4:0 Górnik Zabrze. "Trójkolorowi" rozbici we Wrocławiu [ZOBACZ BRAMKI]

Ivan
Mikołaj Suchan, Dziennik Zachodni
Górnik Zabrze po bramkach Przemysława Kaźmierczaka, Vuka Sotirovica oraz dwóch Piotra Celebana w koncówce meczu, poległ we Wrocławiu 0:4.

Do sobotniego spotkania piłkarze Śląska mieli prawo przystępować w dobrych nastrojach. Odkąd drużynę przejął trener Orest Lenczyk wrocławianie jeszcze nie przegrali, a w ostatnim meczu pokonali na wyjeździe GKS Bełchatów (0:1). W zespole zabrakło jedynie kontuzjowanego Cristiana Diaza oraz pauzującego za kartki Krzysztofa Wołczka. Górnik przyjechał do Wrocławia z bagażem dwóch meczów bez zwycięstwa, a trener Adam Nawałka nie mógł skorzystać m.in. z kontuzjowanych Piotra Gierczyka i Grzegorza Bonina.

Gospodarze już w 4. minucie mogli objąć prowadzenie. Po błędzie Sebastiana Nowaka piłkę przejął Sebastian Mila, ale z ostrego konta trafił w słupek. Chwilę później goście nie mieli już tyle szczęścia. Po dośrodkowaniu Mili na bramkę uderzał Piotr Celeban, Nowak zdołał obronić strzał, ale przy dobitce Przemysława Kaźmierczaka był już bezradny.

Goście nie zdążyli jeszcze ochłonąć, a już przegrywali 2:0. Waldemar Sobota przebiegł z piłką ponad 30 metrów, prostopadle podał do wychodzącego na czystą pozycję Vuka Sotirovica, a ten mając przed sobą tylko bramkarza zdobył swoją 4. bramkę w tegorocznych rozgrywkach. Zabrzanie starali się atakować, ale grali całkowicie bez pomysłu, a pierwszy strzał na bramkę rywali zdołali oddać po blisko pół godzinie gry. Śląsk tymczasem nie zwalniał tempa. Jeszcze przed przerwą szansę na podwyższanie wyniku mieli m.in. Sobota i Kaźmierczak.

Po zmianie stron goście zaatakowali nieco śmielej. W 47. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Aleksander Kwiek, ale Marian Kelemen odważnym wyjściem z bramki zażegnał niebezpieczeństwo. W odpowiedzi groźnie na bramkę Górnika uderzał Celeban i od tego momentu gospodarze ponownie przejęli inicjatywę.

Mimo nienajlepszej gry goście nie rezygnowali. Kwadrans przed końcem znakomitym uderzeniem z dystansu popisał się Tomasz Zahorski, ale wyciągnięty jak struna Kelemen zdołał sparować piłkę na rzut rożny.

Pięć minut później było już jednak 3:0 dla Śląska. Mila dośrodkował z rzutu rożnego, a w polu karnym najwyżej wyskoczył Celeban i strzałem głową pokonał Nowaka. Chwilę później po rzucie wolnym Mili, w ogromnym zamieszaniu, leżąc na murawie ten sam obrońca wrocławskiego zespołu ustalił wynik spotkania.


ZOBACZ BRAMKI:
Gol na 1:0
Gol na 2:0
Gol na 3:0
Gol na 4:0


Śląsk Wrocław 4-0 Górnik Zabrze
Przemysław Kaźmierczak 10, Vuk Sotirović 18, Piotr Celeban 80, 84

Śląsk: Marian Kelemen - Tadeusz Socha, Piotr Celeban, Jarosław Fojut, Amir Spahić - Waldemar Sobota (77. Piotr Ćwielong), Dariusz Sztylka, Przemysław Kaźmierczak, Łukasz Gikiewicz (84. Marek Gancarczyk), Sebastian Mila - Vuk Sotirović (69. Remigiusz Jezierski).
Górnik: Sebastian Nowak - Michael Bemben (7. Michał Pazdan), Adam Banaś (36. Rafał Pietrzak), Mariusz Jop, Mariusz Magiera - Adam Danch, Mariusz Przybylski, Adam Marciniak, Aleksander Kwiek (64. Daniel Sikorski), Marcin Wodecki - Tomasz Zahorski.

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa). Widzów: 7000.
Żółte kartki: Socha - Banaś, Przybylski, Pazdan.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto