Śląska Kasa Chorych powstanie? Najpierw trzeba zebrać 100 tys. podpisów

Jednym z filarów tej inicjatywy jest były dyrektor kasy Andrzej Sośnierz, który przymierza się do wniesienia obywatelskiej inicjatywy ustawodawczej, umożliwiającej secesję regionów z NFZ i tworzenie samodzielnych wojewódzkich Funduszy.

- Już mam tego dość, że ktoś nam coś zarzuca, chce odbierać, to co się śląskim pacjentom należy. Nasza kasa istniała trzy lata, a udało nam się tak wiele osiągnąć. Jako samodzielna instytucja świetnie sobie poradzimy - mówi Sośnierz. Zastrzega jednak, że to dopiero początek drogi - trzeba ustalić szczegółowe rozwiązania. Nie chce też, by idea była kojarzona z jakąkolwiek partią polityczną.

Bez względu na los przedsięwzięcia mówi ono o pewnych trendach jakie zaczynają dominować w myśleniu o przyszłości ochrony zdrowia w regionie. Np. podczas poniedziałkowego posiedzenia Wojewódzkiej Komisji Dialogu Społecznego padł postulat, by pod skrzydłami wojewody powołać specjalny zespół o uprawnieniach regionalnego ministerstwa zdrowia. I wcale w tej sprawie nie chodzi o autonomię, której tak boją się w Polsce, ale po prostu o racjonalne wydawanie pieniędzy.

- Obecnie mamy do czynienia z wyjątkową centralizacją zarządzania zdrowiem, a prezes NFZ Jacek Paszkiewicz robi co chce i było to widać przy podziale Funduszu Zapasowego. Trzeba jak najszybciej wprowadzić konkurencję dla NFZ - mówi Zbyszek Zaborowski, poseł SLD.

- Ale to SLD w osobie ministra Mariusza Łapińskiego zniszczył kasy. A właśnie u nas zaczęliśmy solidnie liczyć koszty. Kasę zlikwidowano w fazie, gdy były widoczne bardzo pozytywne skutki zarządzania - przypomina Jerzy Polaczek, poseł PiS.
By Sejm zajął się nowelizacją umożliwiającą powołanie regionalnych, samodzielnych funduszy trzeba zebrać 100 tys. podpisów.

Dzisiaj spotkanie z ministrem zdrowia. Czytaj więcej na dziennikzachodni.pl

*NAJZABAWNIEJSZE ŚLĄSKIE SŁOWA - WYNIKI PLEBISCYTU
*WSTRZĄSAJĄCA HISTORIA ŚMIERCI MAGDY Z SOSNOWCA - POZNAJ SZCZEGÓŁY