Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Śląskie od kuchni. Powstaje nietypowa książka kucharska

Wioleta Niziołek
Bożena Pasierb z Podlesic robi kluchy połom bite.
Bożena Pasierb z Podlesic robi kluchy połom bite. Tomasz Kiełkowski
Kluchy połom bite, placki z wyrzoskami i lubelski pieróg z kaszą - to wszystko dania, które gotujemy w śląskich domach. Jak je zrobić - opowiedzą i pokażą mieszkańcy regionu w niestandardowej książce kucharskiej.

Od kuchni. Śląsk(ie) to roboczy tytuł projektu Ksymeny Zawady, która na jego realizację zdobyła stypendium w dziedzinie kultury Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Tworzy przewodnik, którego tematem będą tradycje kulinarne mieszkańców województwa śląskiego. To jednak coś więcej niż tradycyjna książka kucharska, w której zgromadzone zostaną tylko popularne przepisy. Za każdym z przepisów stać będą bowiem historie bohaterów - mieszkańców województwa śląskiego, którzy opowiedzą o swoich ulubionych potrawach, związanych z nimi wspomnieniach rodzinnych, lokalnych historiach, znanych im z dzieciństwa, lub poznanych w miejscu, gdzie mieszkają.

Do udziału w projekcie zaprosiła bohaterów, często całe rodziny, które opowiadają o dwóch lub trzech potrawach, a sposób ich wykonania jest dokumentowany podczas sesji zdjęciowych w ich domach. Za aparatem stanął nasz redakcyjny kolega, fotograf Tomasz Kiełkowski.

- Pomysł zrodził się trochę przez przypadek, podczas rozmowy na temat designerskich książek kucharskich. Kuchnia zawsze była dla mnie ważna. Lubię gotować, piec, gościć i karmić - zdradza Ksymena Zawada. - Poza tym lubię poznawać ludzi, rozmawiać z nimi - dodaje. W Lelowie podglądali, jak powstaje ciulim lelowski,
w Podlesicach zjedli kluchy połom bite. - Ugotowane ziemniaki miesza się z mąką i ubija takim drewnianym tłuczkiem. Okraszone jest to dużą porcją słoniny i jest strasznie zapychające - wspomina Kiełkowski. Ale największe wrażenie kulinarne zrobiły na nim placki z wyrzoskami, czyli placki ziemniaczane pieczone na blasze, z podsmażonymi kawałkami mięsa.

W Bielsku - Białej trafili m.in do domu szefowej gminy żydowskiej, w Katowicach wprosili się na makówki, w Tarnowskich Górach na hekele i lubelski pieróg z kaszą. Przed nimi wizyta u rodziny z Katowic, która łączy tradycyjne wielkopolskie i lwowskie, sama kisi kapustę i dodaje ją m.in. do łazanek z tofu i u małżeństwa z Jaworzna, które zbudowało w swoim domu piec chlebowy. - To co jest niesamowite, to fakt, jak kuchnia i gotowanie szybko łączą ludzi. Rozmawiając o tradycjach, kulinarnych wspomnieniach, szybko gubi się dystans - ocenia Ksymena Zawada.

Publikacja książki planowana jest w przyszłym roku, stypendium wystarczy jednak zaledwie na zebranie materiału. Autorka szuka więc teraz sponsorów, którzy pomogą jej wydać tę nietypową książkę.

Gdyby ktoś chciał się podzielić swoją kulinarną historią i przepisem na danie, może napisać do autorki książki. Czeka pod adresem [email protected]

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto